Witam.
Poniżej przedstawiam Wam, prawdziwie gangsterski utwór legendy muzyki Johnny Cash.
Gościu, dał cały koncert w więzienu stanowym San Quentin w 1969 roku.
Stawiam jego, przeciwko tej zgrai czarnych obwieszonych złotem raperków i innych JP z naszego kraju.
Poniżej kilka fotek z tego wydarzenia + zachowane nagranie piosenki p.t. "San Quentin".
Na uwagę zasługuje zachowanie Johnny Cash'a przed wykonaniem piosenki
(Utwór nie jest długi, ale klimatyczny.Polecam.)
Pozdrawiam.
Daleko szukać, Maleńczuk też grał koncert w więzieniu.
Za Casha piwko
Zgadza się, Fun Lovin Criminals, też kilkanaście lat temu zrobiło trasę koncertową po więcieniach w USA, nie biorąc za to ani dolara.
Ale tutaj spodobał mi się klimat, niczym z filmów gangsterskich
Kolesie typowi więźniowie, rogówkowe okulary, żel na włosach i artysta dający świetny występ, wyglądający samemu jak gangster z wolności
No jak tema się nie przyjmie i wyląduje w sucharach, dam sobie raczej spokój z tworzeniem i wrzucaniem dla Sadistic
Nie żebym straszył, ale zawsze staram się wrzucić coś ciekawego i innego niż gimbusy na plaży, albo wypadki z Rosji
Pozdrawiam.
Tu nie chodzi o to, że Cash zagrał w więzieniu (chociaż w tamtych czasach to było nie do pomyślenia).
Cash dostawał mnóstwo listów od fanów którzy jak się okazywało - siedzili w więzieniu. Jego teksty po prostu do nich przemawiały. Sam miał również problemy z prawem i o ile pamiętam to ten koncert grał w ramach jak byśmy to dziś nazwali "prac społecznych" za posiadanie narkotyków.