Nie no k***a upadek kultury i empatii Też lubię czarny humor ale k***a! zgineło niewinne stworzenie sk***ysynu! Nie, nie pójdę na Kwejka
Pośmieliśmy się,
Kiedyś moja koleżanka poszła z płaczem do taty, że jej kotek leży na poboczu ulicy i się nie rusza. Jej ojciec bez zastanowienia poszedł po czarny worek na śmieci i z uśmiechem poleciał po kotka. Niestety kotka już nie było. Najwyraźniej przysnął sobie tylko. Tatuś skomentował to trzema słowami z wyrazem rozczarowania: "znowu fałszywy alarm"
Może nie śmieszne, ale tak mi się jakoś skojarzyło.