Moja pierwsza komórka to był Siemens c35. Byłem wtedy fanem Siemensów, a kiedy wyszedł Siemens c75... O matko, ale się cieszyłem, że telefon z aparatem i joystickiem (tak zwykłem to nazywać). Z bratem dostaliśmy po jednym na łebka w prezencie.
Chciałem zadzwonić do Mamy, ale nie było już kasy na koncie i rozwaliłem go, bo mnie wk***iło, że nie działa.
Ech gimbaza wreszcie zobaczyła prawdziwą komórkę to przed oczyma stanęły im znane widoki - alkomat.