pie**olenie. Jazda po Kaczyńskich, Macierewiczach, Korwinach i Braunach to element zmasowanej nagonki rządzącej żydokomuny na opcje, próbujące udaremnić całą tę postkomunistyczną agenturę. Ale to od szkopów najbardziej oberwało się Kaczorowi (nie było dnia, w którym niemieckie zeitungi nie porównywały go do kartofla, który grzebie "wypracowane porozumienie"), bo nie trzymał sztamy z Merkelową tak jak Tusk, który za posłuszne wdrażanie jej planu został nagrodzony lukratywną posadą
Różnica wzrostu między Kaczyńskim i Kwaśniewskim to 1cm. Czemu nie jedziesz po komuchu?