Wczoraj do knajpy mojego ojca zawitało trzech arabskich brudasów. Zamówili (po angielsku), podkreślając że kategorycznie ma być kurczak. Wpieprzali, że mało im turbany się nie porozplątywały. Popili, pojedli, pogadali (tak, allah akbar tez było) zapłacili i poszli. I tak się teraz zastanawiam - czy jest szansa, że ktoś im przetłumaczy paragon? Konkretnie pozycję "paszteciki wieprzowe"?
przyszli kulturalnie zjeść, a tu masz taki ch*j polaczek (pewnie zyd) wlasciciel knajpy robi ich w ch*ja, a synalek (pokolenie fejsbukowych pedałów) leci na jakis portal obwiescic wszem i wobec (to zapewne najwazniejsze wydazenie jego zycia w tym miesiącu) jak to obydwaj zrobili w ch*ja "bande arabusów terrorystów kozojebców"
przyszli grzecznie zjeść i ch*j w to. na drugi dzień już mogą iść grzecznie walczyć z niewiernymi i wybijać ich(czyli nas)więc nie pie**ol. j***ć ciapatych
oczywiście, bo muzułmanie są tacy k***a głupi jak ty i nie wpadli na to, że w polsce mogą im podać nie takie mięso jakie normalnie jedzą i wpie**olili pasztet. Jak ktoś ma ch*ja zamiast łba to w tę historię uwierzy.
Przypomnę, że mamy Polskę i dziki kapitalizm, więc jakiś "pracodawca" zapewne sprzedał właścicielowi tej restauracji pasztecik wieprzowy z koniny, posypany solą drogową trutką na szczury, środkiem przeciwpchelnym itd. (niektóre rzeczy mogą się przydać), a nawet w wypadku reklamacji nie wolno powiedzieć, kto to taki, bo ucierpi jego "dobre imię".
Prawdziwy Polak! Wystawił ciapatej k***IE paragon. A ciapate k***y tego nie robią!. Ktoś zwrócił uwagę>?. Te k***y emitują za dużo dziury w dziurze. Dlatego już u siebie jednego ciapatego "zlikwidowałem". Jak? . HE. US'em . Ta konfiturafon ze mnie. Ciapate k***iszcze terrorem brać. Kanapa z friko! I z polski szybko by ciapate gówno by zrezygnowało.