18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Jak nie palić z bongo

~LegendarnyZiom • 2013-01-22, 12:41
Właśnie tak :amused: . Akcja od 0:30.


lo...........95

2013-01-22, 12:41
Super! Haha

BongMan

2013-01-22, 12:59
Za dużą chmurę sobie naciągnął.

konto1981

2013-01-22, 13:08
bania do rzygania hej :)

Yeti1989

2013-01-22, 13:15
no to mu obiad przeleciał przed oczami...

straatveger

2013-01-22, 13:15
BongMan napisał/a:

Zjadłbym kolację z jakimś przystojnym Niemcem


:erniepalm:

Gl0BaL

2013-01-22, 13:25
Bongman tak zasuszyłeś że się koleś zrzygał. Szacun.

BongMan

2013-01-22, 13:25
A ten ch*jek znowu swoje...

Ra...........it

2013-01-22, 13:26
Panowie - toż to właśnie bong-man!

Aż mu brązowy ciężki dym wyszedł.

demobil

2013-01-22, 13:27
Kiedyś w czasie palenia dużo wpie**alaliśmy. Zjadłem dużo u kumpla zupy pomidorowej z makaronem i walnąłem wiaderko po chwili jebnąłem pawia w taki sam sposób :)

bl...........ed

2013-01-22, 13:36
Pokarało za łapczywość.

igot5onit

2013-01-22, 13:42
jak zaczynasz kaszleć po buszku to wlasnie tak to sie moze skonczyc :D

typo

2013-01-22, 13:48
Mam podobną historię w zanadrzu. Sytuacja ma miejsce w Czechach, gdzie pomieszkuję czasowo, ogólnie towar jest ogólnodostępny, ale jego jakość od pierwszego lepszego dilca pozostawia wiele do życzenia. Osobiście uwielbiam bonga, jestem szczęśliwym posiadaczem kilku naprawdę wyp***ziastych rureczek i bardzo chętnie je testuje ze znajomymi (a szczególnie ze znajomymi znajomych, którzy bongo palą od święta). Raz przyszedł ziomeczek z jakimś cwaniaczkiem z roku od siebie, który oczywiście wypalił pół towaru na Cannabis Cup i urodził się częściowo na Jamajce (no chyba cały nie, bo biały jak mleko gostek był).

W każdym razie początek był dosyć obiecujący, bo wyciągnął swojego lolka z nie najgorszego towaru ("najlepszy skun świata" jak twierdził, heh) i całkiem sensownie zaczął nawijać. No ale jak mi powiedział, że najbardziej lubi hodować odmianę Autoflower AK czterdzieści siedem dziesięc Feminized Seeds to trochę zwątpiłem (musiałem napisać liczby, naprawdę tak powiedział). Dorzucił jeszcze wiele mądrości tego typu i przede wszystkim ciągle mi próbował udowodnić, że on wie wszystko o jaraniu, ja ch*ja. Zazwyczaj mam to w dupie, bo nie ma się czym chwalić, ale ten gostek był wyjątkowo wk***iający.

Stwierdziłem, że zamiast planowanego pospolitego zielska uraczę moich gości paroma specjałami, które trzymam tylko dla siebie (częściowo z powodów ekonomicznych, częściowo z próżności. Lubię mieć rarytasy na wyłączność). Wyciągnąłem zatem swoją uroczystą zastawę złożoną z trzech miseczek zamykanych hermetycznie, a w nich kolejno: Power Plant, Jack Flash i super egzotyczne Malawi.

Z pełnym namaszczeniem przygotowałem swoje ulubione bongo rodzaju kaktusowatego (dla ciekawych Cactus Bong - można wygooglać) - niby niecałe 50 cm, ale zbiornik na spodzie spory (wody przecież nie trzeba wiele więcej, aby tylko bulgotało ;) ) więc daje radę. No i nabijam, dorzucam lodu do bonia, demonstruję jak je używać i przekazuje temu typowi. Myślę sobie, że jak przypie**oli shota Power Planta, a potem Jacka i Malawi to wyskoczy z kaloszy i oszaleje, ogólnie, że kopara mu opadnie.

A gościu bierze burza i .... jeeebs po całym k***a stole. Zaj***ł mi dobre kilka gram świetnego towaru o dywanie i laptopie (zamkniętym na szczęście) nie wspominając. Zarazz potem jebnął na kanapę i zasnął wygięty jak pałąk.

Wyobraźcie sobie, że ten mały sk***esyn się obudził, zj***ł mnie, że dałem mu trefne palenie i w ogóle ch*jowy sort i że mam sp***alać. Pierdnął, beknął, trzasnął drzwiami i wyszedł.

Ze też nie kręciłem tego wtedy niczym...

victor89

2013-01-22, 14:02
Zrzygał się i co z tego?