Jak mnie kabarety nie bawią to tego ziomka lubię no i wspomniał o naszym ukochanym mieście 4:20 (wyjęte z kontekstu nie zrozumiecie polecam od początku)
...no i wspomniał o naszym ukochanym mieście 4:20 (wyjęte z kontekstu nie zrozumiecie polecam od początku)
taa, bo wszyscy co na samo 'sosnowiec' sikają w majciochy ze śmiechu rozumieją z czego się śmieją.
Połowa ludzi, a może idiotów chyba po prostu się 'hihra' bo facet powiedział burdel, k***a, albo inne górnolotne słowo i to na scenie, publicznie. A druga połowa to pojeby, którzy śmieją się z wszystkiego. Jak sami jeszcze nie spotkaliście żadnej osoby z któregoś z tych 2 typów, to wszystko przed Wami.
A co do samego filmiku, współczuje poczucia humoru autorze...
Ech... ja wiem, że to fajne jak ciapaty śmieje się ze swoich albo jak Rucińskiemu coś się uda i faktycznie wychodzi mu coś zabawnego.
Nie ukrywam, że lubię dość dużo ich występów czy ogólnego udzielania się na polskiej scenie. Ale powyższy skecz to jakaś pomyłka. Gorszy był chyba tylko jego stand up o Ketchupie/Keczapie.
A swoje najlepsze teksty Ruciński i tak kopiował od Carlosa Mencii, który kopiował je od kogoś innego.
Rozumiem, że Ruciński ma swoich fanbojów, ale ludzie, k***a, nie przesadzajmy. Ten stand up mu wybitnie nie wyszedł.
