Pani psycholog całkiem fajna... ciekawe czy ją r*cha...

@up Mikrofonem pewnie, ale faktycznie fajna, założę się że bierze ją na litość...

ch*ja wbijam w ten jego katar czy inny kaszel ale potrafił mnie rozbawić . Koleś nie zacina się, słychać że wygadany, a że wykorzystuje swoją chorobę na materiał do komedii to jego sprawa - temat dobry, jak każdy inny. IMO zabawniejszy niż 80% sceny polskiego stand-up'u

Taka refleksja - może jestem zgorzkniałym sk***ielem, ale ani razu się nie uśmiechnąłem, co więcej męczyłem się oglądając do gówno do połowy. Gość jest chory? Ok. Stwardnienie rozsiane? Współczuję (tak, znam to słowo), lipa straszna. Realizuje się "artystycznie"? Bardzo fajnie, że coś robi, nie siedzi i nie płacze nad swoim losem - ale no k***a mać - co to ostatnio za "poprawna politycznie" moda na promowanie wszelkich upośledzeń i chorób? Dlaczego żonglujący niepełnosprawny, który robi to GORZEJ od gościa pełnosprawnego ma być gloryfikowany? Bo ma trudniej? W takim razie ja chcę rekomendację na ministra finansów, ch*j że są setki, czy nawet tysiące ludzi nadających się bardziej, ale k***a, ja przecież umiem mnożyć w pamięci do stu!


I nie mieszajcie do powyższego komentarza polityki ani poglądów, nie mam z nią nic wspólnego.

ajj ludzie pie**ol*cie że czerstwo, że nie śmiesznie, ja się z tym nie zgadzam i podziwiam Typa za to że zamiast uzalać sie nad sobą przed telewizorem (jak większość polskiego społeczeństwa) mimo choroby potrafił znaleźć to co lubi i to robić, mając wyj***ne! Gość jest szczery, pogodził się ze swoim losem i chwyta z życia to co może z niego brać piątka dla niego!

sorry, ale nawet raz się nie zaśmiałem. Może bardziej by mnie śmieszyło gdybym wiedział na co jest chory.

@Xytanox ja pie**ole co za łom...

Jest chory, to smutne, ale stan-up ch*jowy jak barszcz :/

Według mnie mimo wszystko wporzo. Gość wykorzystuje swoją słabość i zmienia ją jak potrafi w coś innego. I to jest zajebiste.

Żart którym operuje jest delikatny, wysublimowany z cienką granicą banału. Nie dla wszystkich to. Najbardziej śmieszy niepewność tej granicy bo to sprawia że osoba jest dość ciekawa.

W występie nie zawsze śmieszy żart tylko i wyłącznie ale połączenie ze stylem bycia, gestykulacji. Fajnie jak się wtrąci w to chorobę która także jest charakterystyczna na tyle aby ją w żarty wmieszać.

Żarty oparte na swojej chorobie, po 2 miesiącach się znudzą.

właśnie spoko, to ślamazarne tempo wypowiedzi idealnie pasuje do tych czerstwych żartów i są w sumie nawet niezłe przez to.