Własnie dlatego będziesz próbował bić flaka do starości i nie dorabiaj sobie idei,że wpadły nie miały lepszej opcji,bo byś się zdziwił.80% małżeństw jest podjarane sobą przez pierwsze 3-4 lata,a później jest jak jest.Rozumiem ,że jak kiedyś twoja żona urodzi ci dziecko,to jej już nigdy palcem nie dotkniesz?Jakbyś r*chał to też byś się zdziwił z tymi rozjechanymi p*zdami,bo to różnie bywa.

80%, a skąd te dane? Nie pakuj mnie do jednego worka ze sobą czy jakimiś nieudacznikami, nie mam problemu z kobietami i nigdy nie miałem, plusy bycia przystojnym i dbającym o siebie facetem.

A co do dzieciatych i mężatek, miałem okazje wziąć w obroty takie i wiem, że mają ch*jowe żywoty ze swymi nudnymi facetami, ale jednocześnie w czasie zajęć na gineksach miałem styczność z matkami i brałem udział w odbieraniu porodów oraz w badaniach kontrolnych, więc tak, brzydzi mnie to, dlatego pomimo możliwości z żadną się nie r*chałem. Tylko świeże pusie młodych lalek. Zadbanych matek w Polsce niestety jak na lekarstwo, szczególnie, że nawet jak są ładne to intelektualnie czułbym się jak kundel ze wsi, który r*cha sukę. Niektórzy mają standardy i wymagania kolego )).

PS I nie mówię o jakiś tępych szmatach z dziennikarstwa, pedagogiki czy innego gówna,.

No widzisz, ty "znałeś jedną laskę", a ze mną prawie wszystkie laski dochodzą od "ruchów frykcyjnych", bo wyobraź sobie, stulejarzu, że seks właściwy nie polega na lataniu w tę i w tamtą, trzeba jeszcze potrafić wykorzystać kąt wejścia i inne tego typu "szczegóły" przy czym należy zaznaczyć, że to co nie działa na jedną wcale, na inną zadziała wyśmienicie. Ale jakbyś r*chał, a nie lizał to byś wiedział
Odezwałeś się zresztą kompletnie nie pytany. Pocisnąłem sobie bekę z typa, który nie dość, że nie potrafi napisać prostego zdania poprawnie to jeszcze wylizanie zwykłym k***om rodzynów stawia wyżej, niż zerżnięcie tego ścierwa które przyszło po hajs. Nigdzie nie stwierdziłem, że minetka jest be, stwierdziłem tylko, ze stawianie tego nad właściwym seksem to upośledznie, które jak widać potwierdzasz. Jak nie potrafisz zadziałać, to się ratujesz czymkolwiek. Mineta jest, stulejarzu, elementem gry wstępnej. No, ale ty na grze wstępnej kończysz, więc w zasadzie nie możesz wiedzieć, że to dopiero początek
Pominę fakt, że przy wjeździe na stulejarza - który zresztą sam nie zareagował - poczułeś się osobiście dotknięty. Tylko potwierdziłeś coś, czego nikt o tobie nie wiedział.
"miętoszenie guziczka ręka" a to co? kółko różańcowe? A w niedzielę robisz kakao, naleśniczki i szepczesz do uszka jak mośno, mośno kosiasz?
PS. Jeszcze ile piw zgarnąłeś za komentarz stulejarza . Każdy, który poparł stuleję sam musi być stuleją. Właśnie sami przed sobą udowadniacie jak wiele was jest i dlaczego kobiety tak często was zdradzają