wszystko sie zgadza sadysci wala pałami niewinnych o to chodzi

powinni tak polską gimbaze traktować

a później wstydziłbyś się na wfie przebierać

Mi sie tam podobało Nie pie**olą się chłopaki w tańcu

Ciekawe czy jak dostaniesz kiedyś pałą przez łeb za nic to czy dalej bedzie Ci sie tak podobalo

banda pie**olonych ćwierćinteligentów, dodatkowo odpowiednio naćpanych dla zwiększenia agresji, co niestety jest dosyć popularne w oddziałach prewencji w Hiszpanii, Portugalii, we Włoszech, ale niestety co raz częściej też w Polsce.

Dziś miałem wątpliwą przyjemność oglądać na Youtube Pana Macierewicza i jego popleczników, najpierw w Czeladzi a potem jego fascynujący wykład jaki dał w Konstancinie. Dochodzę do wniosku, że już wolę ten rząd jaki jest niż PIS, bo to co ten pan i jego wyznawcy opowiadają to przechodzi ludzkie pojęcie; Sapkowski i Lemm to przy nim bardzo słabi, bajko pisarze. Dziękuję i dobranoc wszystkim PISo wyznawcą bo inaczej was nie potrafię nazwać.



P.S. Sapkowskiego i Lemma uwielbiam.

[...] Swoją drogą tak to jest, kończy się sjesta i do pracy nie chce się wracać to pałą pomagają.

i tak k***a powinni potraktować tą całą bandę j***nych nierobów, wtedy o kryzysie moglibyśmy zapomnieć. Nie dość że zapie**alamy więcej niż oni, to za znacznie mniejsze pieniądze.

Jeśli traktuje się studia wyłącznie jako środek do zdobycia pracy... Nie wszyscy tak mają: wiedza czasem okazuje się większym skarbem niż pieniądze - jest ona bowiem monetą, za która kupić można więcej. Albo przynajmniej niektórzy mają takie przekonanie: co kto lubi.

Ładnie powiedziane, prawie się wzruszyłem

Wiesz, gdyby to było przekonanie to bym się nim nie dzielił - ja mówie o praktyce. Polska pełna jest wszystko-nie-nieumiejących ludzi po studiach, którzy nie mogą się odnaleźć w realiach gospodarczych, biznesowych itp. Widzę to często na rekrutacjach. I potem sfrustrowani zapie**alają za 2000zł. I co, tytułem magistra zapłacą za bilet do kina, za dobry obiad itp?
Wiadomo, że jest kupa ogarniętych ludzi, studia nie mają tu nic do rzeczy. Poza hermetycznymi mafiami zawodowymi typu lekarze, prawnicy itp. Tu naprawdę trzeba zapie**alać, żeby się przygotować i mieć taką robotę
ale żeby za daleko nie uciekać od tego co napisałeś - tak jest, co kto lubi
Ja lubie zarabiać dobre siano i to robiąc to co sprawia mi ogromną frajdę udało mi się głównie dlatego, że poszedłem do pracy w wieku 18 lat.

Nie Bongman, nie mówie tutaj o pozowami dla fotografów amatorów w hipsterskim stroju, to po prostu moje hobby

Widać, że się chłopaki nie pie**olą Dochodzę do wniosku, ze u nas to chyba kulturka

jakby byla tam grupka ogarnietych osob(takich co by sie w polsce najprawdopodobniej kibolami nazwalo) to by tam panowie z policji polamani lezelii

ogarnięte osoby sądzisz że ktoś ogarnięty biegnie na szwadron opancerzonych jednostek (pałki, gazy, pistolety, tarcze, kamizelki, hełmy etc.) uzbrojony w kamyczek? idź w ch*j idioto

Wiesz, gdyby to było przekonanie to bym się nim nie dzielił - ja mówie o praktyce. Polska pełna jest wszystko-nie-nieumiejących ludzi po studiach, którzy nie mogą się odnaleźć w realiach gospodarczych, biznesowych itp. Widzę to często na rekrutacjach. I potem sfrustrowani zapie**alają za 2000zł. I co, tytułem magistra zapłacą za bilet do kina, za dobry obiad itp?
Wiadomo, że jest kupa ogarniętych ludzi, studia nie mają tu nic do rzeczy. Poza hermetycznymi mafiami zawodowymi typu lekarze, prawnicy itp. Tu naprawdę trzeba zapie**alać, żeby się przygotować i mieć taką robotę
ale żeby za daleko nie uciekać od tego co napisałeś - tak jest, co kto lubi
Ja lubie zarabiać dobre siano i to robiąc to co sprawia mi ogromną frajdę udało mi się głównie dlatego, że poszedłem do pracy w wieku 18 lat.

Nie Bongman, nie mówie tutaj o pozowami dla fotografów amatorów w hipsterskim stroju, to po prostu moje hobby

Masz problem jeden - wszystko sprowadzasz do zarabiania pieniędzy. Trudno ci zrozumieć, że nie wszyscy tak mają. Więc: studia to nie praca. Nie chodzi w niej o zarobki, a o zaspokojenie ciekawości prowadzącej do wiedzy.


A ci, którzy studiują wyłącznie z myślą o przyszłym zawodzie, w istocie nie uczą się, a już pracują.

Masz problem jeden - wszystko sprowadzasz do zarabiania pieniędzy. Trudno ci zrozumieć, że nie wszyscy tak mają. Więc: studia to nie praca. Nie chodzi w niej o zarobki, a o zaspokojenie ciekawości prowadzącej do wiedzy.


A ci, którzy studiują wyłącznie z myślą o przyszłym zawodzie, w istocie nie uczą się, a już pracują.

Życzę powodzenia w dorosłym, życiu, jak już się zacznie

Życzę powodzenia w dorosłym, życiu, jak już się zacznie

Domyślam się, że chodzi ci o "dorosłość zawodową"? W takim razie dzięki .