Baldur's Gate I i II, Neverwinter Nights, Diablo I i II, Age of Empires I i II, Heroes III, kurde, to były tytuły. Szkoda, że nie ma już tak fajnych gier.
HoMM III razem z WoG-iem i od niedawna Horn Of The Abyss to jedyna gra + dodatki, którą zawsze instaluję po formacie mojego lapka
Grywalność przezajebista, oprawa muzyczna miodzio - świetnie pasuje, grafika też mniam (nie przywiązuję większej uwagi), ale czas poświęcony na graniu po LAN-ie z kumplami czy przez sieć napie**alając się z ludźmi długimi godzinami (na jednym LAN-party, mapę zrobioną przez naszego kumpla łoiliśmy prawie 20h z przerwami ;] ).
Ogółem - gra marzenie, zwłaszcza jeśli się przejdzie wszystkie kampanie, potem wrzuci WoGa i w sumie grę zaczynamy na nowo :]
stara dobra gra to fakt , ale faktem jest że ile można w to grać , do 5tki włącznie przeszedłem wszystkie lub prawie wszystkie kampanie z dodadkami (niektóre po kilka razy), swojego czasu na pamięć znałem statystyki wszystkich potworów w h3 (najlepsza najbardziej grywalna część) ale nic nie trwa wiecznie i choć mam szacunek do tej gry to już bym sobie nie pograł bo ile można ciąć w to samo ...
Widze, że ten dodatek daje mase zajebistych rozwiązań i dużo zabawy z interakcją z wrogami. Rzucanie bufów na nieumarłych zabija ich. k***a, jakie to jest genialne
Albo to odbijanie czarów...
Piwo jak nic!
Heroesy to najlepsza gra evah. @up - "ten dodatek daje mase zajebistych rozwiązań (...)Albo to odbijanie czarów..."ch*ja bo Magiczne smoki mają na sobie zawsze magiczne zwierciadło i to odbijanie czarów jest w każdej wersji (prócz RoE, gdzie nie ma ich wcale...) Sam nigdy ani w WoG'a, anie w HoTA nie grałem, wystarczającą frajdę przynosi mi pykanie w normalne SoD i AB. Ulubionym zamkiem dalej zostaje Cytkaz Tazarem oraz Loszek z Shaktim, który w pierwszym dniu rozwala 90% neutrali, które spotka.
