I to jest źródło problemu. Jeśli któryś próbuje się uczyć, to biją go za "acting white". I faktycznie jest u nich coś jak Romanipen czyli z kimś z poza "społeczności" nie wolno się zadawać w celu innym niż obrobienie.
A wzorce promowane to: thug, drug dealer, pimp. To ostatnie to niewolnictwo: jeden pimp sprzedaje i dostarcza dz**ki, jak któraś spróbuje uciec to ją załatwiają, itd.
Gadałam z murzynem na uniwerku, mówił nawet zupełnie innym językiem niż ci na dzielni.