"...Władze we Francji nałożyły nawet na koncern grzywnę 100 tys. euro..."
"...Jednak to dzięki drobiazgowości niemieckich regulatorów wyszło na jaw, że robiąc zdjęcia do Street View, auta Google'a rejestrowały też inne dane: nazwę sieci wi-fi, jej lokalizację, adresy urządzeń (np. routera czy laptopa). A jeśli użytkownik nie zabezpieczył dostępu do sieci hasłem, Google w niektórych przypadkach ściągał nawet treść e-maili. Rozpętała się wielka afera. W wielu krajach władze nakazały koncernowi usuwać dane w obecności audytorów. Władze we Francji nałożyły nawet na koncern grzywnę 100 tys. euro..."
A wspomnieć o Austrii, Bośni i Hercegowiny i Białorusi to już nie łaska?
austro-niemcy. Czyżby się znów zabory szykowały?