Gruby wiedział, że i tak sw/policja by wygrała, więc zamiast pałowania, wybrał pochwałę (lub przywilej). Tam w odróżnieniu od Polski, jak wpie**olisz więźniowi to strażnik nie ponosi konsekwencji.
Po otoczeniu widać, że to nie więzienie o zaostrzonym rygorze, a może tylko areszt śledczy.