@DeepInLove
"Butthurt" i Twój nick nabiera nowego znaczenia

Z religią to jest tak:
Modlisz się o coś i to dostajesz -> bóg jest wszechmogący i mnie tym czymś obdarował
Modlisz się i nic nie dostajesz -> bóg jest wszechmogący i taki był jego plan

Także, po ch*ja się modlić, skoro bóg ma jakiś j***ny plan i nie będzie go dla ciebie zmieniał?

@up
Parafrazując klasyk:
To je fanatyk, tego nie zrozumiesz

Gdyby te "czary" działały to katolicy by nie chorowali, mieli pełno kasy, ciągle mieli z górki. A w większości przypadków jest na odwrót. To bóstwo to niezły sadol

Zresztą po co rozpoczynać kolejną kłótnie, jak i tak zaraz padną takie argumenty jak:
"wybieraj: nasza ciemnota albo islam" (jedno i drugie ch*ja warte i nie chcę wybierać żadnego),
"nasza cywilizacja została zbudowana na chrześcijaństwie" (na ruinach pierwotnych kultur w tym naszej słowiańskiej, w dodatku narzucona strachem, mordem, korupcją i szantażem),
"będziesz jeszcze chciał księdza na pogrzebie" (na ch*j mi jego machanie różdżką? a po drugie, to co? za darmo pewnie to robi?),
"nie chcesz chodzić do kościoła czy w ogóle wierzyć to nie krytykuj" (z dupy argument - na tym portalu jedzie się po islamie czy judaizmie, a także kulturach, których nie jesteście przecież członkami, pieprzeni hipokryci),
"religia = zasady moralne" (ludzie niewierzący są o wiele bardziej moralni niż ci co chodzą do kościoła codziennie, a po drugie wg. tych zasad miłości bliźniego to 99% sadolowych katolików i tak pójdzie do piekła).

@up
Zapomniałeś dodać, że każdego kto ma inne zdanie niż oni, nazywają wojującym ateistą albo lewakiem

Chrześcijaństwo nie polega na tym, że modlitwą wyprosisz sobie jakieś przywileje.

Poczekamy, poczekamy będziecie starzy, blisko śmierci to zmienicie zdanie, chyba że zostaniecie skisłymi, cynicznymi dziadami bez zasad jak np. Urban.

Wydaje mi się, że babcie i matki ciągały was za uszy na msze i jak podrośliście to nagle wielki bunt- Nie! Nie będę!

Postrzegacie Kościół przez moherowe berety, a co innego te dziadki mają robić. Woleliby leżeć na Kanarach na plaży i mieć wyj***ne ale z taką emeryturą szukają oparcia i szczęścia gdzie indziej.

Nie mylcie patologii Kościoła z naszą chrześcijańską tradycją. Nie bez powodu ludzie na całym świecie od tysięcy lat wierzą w rożnych Bogów i to duużo mądrzejsi od nas.

Jak patrzę na ateistów jak palikot, środa, szczuka, czubaszek i całe to lewackie, żydowskie gówno chwalące się np. aborcjami to mnie mdli i pcha w drugą stronę, oczywiście nie w stronę np. terlikowskiego czy hierarchów kościelnych.

Każdy niech idzie zresztą własną drogą, ale poinformujcie rodzinę już dziś, że nie życzycie sobie chrześcijańskiego pogrzebu i krzyża nad grobem.

@up Po śmierci to nawet nie będziesz wiedział, że jesteś martwy. A wiesz czemu? Bo będziesz k***a martwy.

Poczekamy, poczekamy będziecie starzy, blisko śmierci to zmienicie zdanie, chyba że zostaniecie skisłymi, cynicznymi dziadami bez zasad jak np. Urban.

Postrzegacie Kościół przez moherowe berety, a co innego te dziadki mają robić. Woleliby leżeć na Kanarach na plaży i mieć wyj***ne ale z taką emeryturą szukają oparcia i szczęścia gdzie indziej.

To się nazywa dewocenie. Opisał ten proces Czuły Wojtek w życiorysie blachary, co pozwolę sobie przytoczyć:

60 i więcej lat - Wolę nie pisać, bo to prawdziwa trauma. Życie wiekowej blachy to już prawdziwa trauma i męka. Stara blaszka jest zmierzła, dokuczliwa, pyskata i wredna. Nawraca się i zaczyna chodzić do kościoła. Przeistaczają się w najbardziej betonowe dewoty. Są teraz strażniczkami moralności, piętnują młodych, obgadują ludzi, wytykają im złe prowadzenie się. Są oburzone obyczajowością młodych. Mają ostatnią szansę aby zabrylować - w procesjach.

Takie cholery są najgorsze - na każdym kroku próbują uprzykrzyć życie innym ludziom. W przychodni, sklepie, tramwaju, na ulicy, na podwórku. Wystają na ławkach i parapetach, podsłuch*ją wszystkich, obserwują, obgadują i wydzwaniają po 10 razy dziennie na policję. Już zdarzyło mi się usłyszeć od policjanta, jaka ich k***ica bierze, jak taka raszpla wydzwania w kółko i każe im przyjeżdżać z powodu jakichś pierdół. Albo te ich bazy danych na temat każdego:
Wychodzi z klatki schodowej z telefonem przy uchu i gdzieś się spieszy - diler!
Pije piwo - alkoholik!
Kupili sobie samochód - złodzieje pewnie, bo skąd pieniądze?
Panna spotyka się z facetem - dz**ka i szmata, uczyć się ma i do kościoła chodzić, a nie dupy dawać!
I tak dalej, i tak dalej... A w swoich wywodach na temat złego prowadzenia się młodzieży używają słów, których nie powstydziłby się żaden kryminał ani poprawczak... To ma być miłowanie bliźniego, o którym naucza kościół? To raczej oni, nie niewierzący, są tymi skisłymi, cynicznymi dziadami bez zasad, a w dodatku hipokrytami... Tylko dlaczego kościół przyciąga takich właśnie ludzi? Nie jest to wstyd i zły PR dla kościoła? A może po prostu ciągnie swój do swego?

Ci co się modlą nie powinni wpieprzać się w życie tych którzy się nie modlą, nie powinni im narzucać swojej religii, jej zasad, wmawiać że nie pochodzą od małpy itd.

Ci którzy się nie modlą nie powinni się wpie**alać do tego w co kto wierzy, bo modlitwa czy wiara innych nie spowoduje że im będzie gorzej.


I wszyscy byliby zajebiście szczęśliwi.

Zaraz ktoś wpadnie i napisze, że całą technologię oraz rozwój zawdzięczamy judeochrześcijaństwu i gdyby nie chrzest to byśmy dalej w ziemiankach siedzieli

Ateisci tak bardzo chca tolerancji swoich pogladow... Jednak wyglada na to ze to wy ciagle hejtujecie Chrześcijan. Mimo że sami jestescie wierzacy. Wierzycie ze Boga nie ma, my wierzymy ze jest. Ani jednej ani drugiej strony nie da sie dosadnie udowodnić także po co spinacie dupy?

Pojazd po katolach -> jesteś lewakiem. Tak teraz to wygląda, ja pie**ole

Z religią to jest tak:
Modlisz się o coś i to dostajesz -> bóg jest wszechmogący i mnie tym czymś obdarował
Modlisz się i nic nie dostajesz -> bóg jest wszechmogący i taki był jego plan

Także, po ch*ja się modlić, skoro bóg ma jakiś j***ny plan i nie będzie go dla ciebie zmieniał?

zacznijmy od tego o co się ludzie modlą, bo jak znam życie to o pieniądze, lub wygraną w totka A Bóg nie ma nic na koncie... Dwa, że efekt modlitwy jest zależy od życia danej osoby i planów z nią związanych. Np. morderca okazując skruchę prędzej dostanie przebaczenie, a następnie błogosławieństwo, niż stary kłótliwy dziad pijący wódkę dzień w dzień... Po coś te przykazania chyba jednak są, nie sądzisz? A po trzecie, czego ludziom może być mało? Bo takie rzeczy jak dom, fura itd. to jedynie luksusy, a nie niezbędne rzeczy. O zdrowie można się modlić, ale nie klepiąc wierszyki i śpiewając jakieś durne piosenki. Jak nie masz jedzenia, to idź do sąsiada, z którym od tylu lat powinieneś żyć w zgodzie i harmonii i on CI da jeśli go poprosisz. Co innego jak się pozamykałeś w czterech ścianach, a z sąsiadem prowadzisz regularną wojnę, kto ma lepsze auto, żone, dzieci czy cokolwiek...

Jezus niech Wam będzie światłem Pokój wszystkim

Modlą się ich sprawa, nikt nikogo do tego nie zmusza. Ich sprawa że wierzą w modlitwy, tak samo jak sprawa innych, że wierzą w latającego potwora spaghetti. Dla Ciebie to lipa, ale im może to pomaga, a jeżeli modlitwa daje im siłę aby iść do gównianej roboty, albo nie podciąć sobie żył w oczekiwaniu w kolejce na swoją kolej do leczenia, które trzyma taką osobę przy życiu to TYM LEPIEJ DLA NIEGO.