Ja jebię. Kiedy oni się nauczą, że największymi rasistami są oni sami. Jakby biali w XIX w. wiedzieliby, że tak będzie to sami zbieraliby bawełnę.

@up Zrozum jedno, że tak jak my, Polacy, jesteśmy ciągle na poziomie pamięci genetycznej wściekli za mordowanie przez wieki naszych, tak samo czarnoskórzy mają powody. Na świecie jest zbyt wiele nienaprawionych krzywd, a potomkowie sprawców nadal konsumują owoce zbrodni swoich przodków. Rasizm nie jest jednowymiarowy i nie jest ograniczony do bieżącego pokolenia.

Para furiatów wpadła w szał gdy w miejscu w którym usiedli poprzedni pasażerowie postanowili opuścić. W takiej sytuacji czarnoskóra kobieta wpadła w szał twierdząc że otaczają ją rasiści a następnie zaczęła bić ludzi.
Ps: też często zmieniam miejsce jak siądzie koło mnie jakiś Hipopotam bo już wolę stać niż się z nim przytulać na małych miejscach w środkach lokomocji.

Dałbyś radę napisać to po polsku, żebym skumał o co chodzi?

Niemcy, Amerykanie, Holendrzy, Francuzi, Hiszpanie, Rosjanie... można tak wymieniać i wymieniać. Tak naprawdę ludzie moralnie warci tego, by przetrwać jako narody, są mniejszością świata zachodniego.

Było z kuchni wychodzić??
Spytasz: bo jestem kobietą?
Odp: TAK

Nigdy tam nie wchodzilam.
Btw. Nie udana riposta.

rzygac sie chce

Nie udana riposta.

Nieudana piszemy razem....

To, co odróżnia białych od czarnych to odwaga w wyrażaniu siebie (i wiele innych kwestii). Co byśmy zrobili, gdyby podobna sytuacja przytrafiła się nam ? Czyli zajmujemy miejsce, a inni pasażerowie oddalają się od nas. Osobiście poczułbym się zakłopotany, ale nic bym nie powiedział. Jest to pewna forma upokorzenia, jednak zdecydowana większość po prostu by to zignorowała. Czarni mają zakodowane wrodzoną niższość. Podświadomie widzą siebie jako gorszych. Co to oznacza ? Reagowanie agresją na każdą drobnostkę.

To nie odwaga tylko brak kultury. Gdybym był grubym spaśluchem, to rozumiałbym, że ktoś może nie chcieć się koło mnie cisnąć na małym siedzeniu. A tu udowadniają, że uciekając od nich ludzie mają rację. Dodatkowo zdarzało mi się regularnie przebywać w obecności czarnych, również bab. One często śmierdzą. Nie wiem, czy rzadko się myją, czy mają taki specyficzny, mocny fetor potu, ale często zalewają to połową flaszki perfum, przez co przebywanie z nimi bywa kłopotliwe dla nosa.

PS. To co odróżnia białych od hindusów to odwaga w wypróżnianiu się na ulicę. Czy to pozytywna sprawa? Nie mam bladego pojęcia, ale uważam, że mają rację i odwagę pokazać, że każdy robi pod siebie.

Mieszkam i studiuje w stanach od 6 lat. Hollywood wciskając wszędzie czarnych, próbuje zakłamać rzeczywistość. Byłem na łącznie 3 uniwersytetach i wszędzie można było zaobserwować to samo. Biali nie kumplują się z czarnymi. Jak już spotkasz czarnego na uniwerku, co jest raczej rzadkie, to siedzi on zawsze w grupie innych czarnych. Białe kobiety nie biorą czarnych facetów pod uwage (wiem od koleżanki), chyba że te spasione szmule z nizin społecznych - można zauważyć czasami w sklepie białą grubaske z czarnym dindusem i mieszanym dzieckiem, którzy lecą na socialu. W filmach zwykle pokazują amerykanską paczke mlodych ludzi zlozoną z bialych i czarnych - w realu nie ma czegoś takiego.