W Polsce też są miejsca które można by nazwać strefami no-go, czyli strefami ograniczonego poruszania się:
został zatrzymany dom rodzinny? a co przeskrobał?
Pracuje sobie jako barman i miałem sytuację jakoś pół roku temu, kiedy wpadło do mnie na piwo 5 Szwedów w wieku 30-40 lat. Bardzo mili jak to ludzie ze Skandynawii plus dobry angielski (nie to co Hiszpanie i Włosi), więc można pogadać. Siedział mi przy barze Polak taki rodowity Krakus, trochę nacjololo, ale generalnie bez przesady. Trochę podj***ny zapytał tych Szwedów wprost co się u Was odpie**ala, czemu nie nie robicie itd. Tamci zbici, wzrok w buty i wrócili do stolika. Gość w końcu mi wyszedł i podszedł jeden z tych Szwedów po kolejną kolejkę. No i najlepsze. On do mnie szeptem (jakbym k***a miał podsłuch w kieszeni), że on się zgadza z tym co gadał tamten ziomek, ale Oni wszyscy pracują w jakimś korpo i nie mogą otwarcie krytykować polityki ich kraju bo mają dużo ciapatych w firmie. Generalnie gardzą tymi brudasami na socjalu, ale nie chcą wprost o tym mówić bo mają rodziny, pracę i to może im mocno zaszkodzić. k***a 40 letni chłop w Polsce bał się mówić otwarcie co się dzieje bo się bał szkalowania po powrocie do kraju. Chora sytuacja.
Pracuje sobie jako barman i miałem sytuację jakoś pół roku temu, kiedy wpadło do mnie na piwo 5 Szwedów w wieku 30-40 lat. Bardzo mili jak to ludzie ze Skandynawii plus dobry angielski (nie to co Hiszpanie i Włosi), więc można pogadać. Siedział mi przy barze Polak taki rodowity Krakus, trochę nacjololo, ale generalnie bez przesady. Trochę podj***ny zapytał tych Szwedów wprost co się u Was odpie**ala, czemu nie nie robicie itd. Tamci zbici, wzrok w buty i wrócili do stolika. Gość w końcu mi wyszedł i podszedł jeden z tych Szwedów po kolejną kolejkę. No i najlepsze. On do mnie szeptem (jakbym k***a miał podsłuch w kieszeni), że on się zgadza z tym co gadał tamten ziomek, ale Oni wszyscy pracują w jakimś korpo i nie mogą otwarcie krytykować polityki ich kraju bo mają dużo ciapatych w firmie. Generalnie gardzą tymi brudasami na socjalu, ale nie chcą wprost o tym mówić bo mają rodziny, pracę i to może im mocno zaszkodzić. k***a 40 letni chłop w Polsce bał się mówić otwarcie co się dzieje bo się bał szkalowania po powrocie do kraju. Chora sytuacja.