Jak mnie te samobójce wk***iają. Życiowe cioty co nie są w stanie zderzyć się z rzeczywistością bo ciągle żyja w wymyslonym przez siebie świecie. Może to i dobrze, ze się sami eliminują bo po prostu nie sa w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Coś nie pójdzie po ich myśli i łolaboga tragedia. ch*j, ze chłopak/dziewczyna/mąż/żona/ogólnie pojęta rodzina będzie cierpieć, będą się zastanawiać dlaczego i obwiniać siebie nawzajem, ja jestem ważny i ja się zabiję.
Nie wiem jak to opisać Efekt wczorajszej nudy miłego oglądania