Pracowałeś/przebywałeś kiedyś wśród ludzi chorych psychicznie? Mnie się zdarzyło. I nie można winić człowieka za to, że nie kontroluje odruchów, ma manię, schizofrenię, nerwicę czy jakiekolwiek inne ch*jstwo odbierające mu zdolność trzeźwego myślenia, samokontroli czy zwyczajnej przyzwoitości. Pewien taki pan kiedyś splunął mi prosto w gębę, bo mu się wydało, że jestem jego ojcem. Wytarłem, spokojnie dalej zmieniając mu pościel.

Do hejtów - jak byłem w technikum pracowałem jako wolontariusz w hospicjum.

No i Panie kolego piwo dla Ciebie bo mimo iż nie pracowałem z niepełnosprawnymi psychicznie potrafię sobie wyobrazić co tam przeszedłeś (hospicjum) i co masz na myśli. Przykre jest to, że hołota powyżej czyta komentarze chyba tylko po jednej linijce albo bez zrozumienia.
PS. Moja życiowa fobia to, że kiedyś będę chory psychicznie tak, że nie będę w stanie sobie pie**olnąć w łeb. Co do innych to mi nie przeszkadzają - bo nie mam z nimi kontaktu.

Większość by tu utylizowała "niepotrzebne jednostki" nikt nie bierze pod uwagę, że to może się przytrafić każdemu z nas (chore dziecko, rodzic) przykre i bezmyślne

Większość by tu utylizowała "niepotrzebne jednostki" nikt nie bierze pod uwagę, że to może się przytrafić każdemu z nas (chore dziecko, rodzic) przykre i bezmyślne

A kto powiedział, że nie biorę tego pod uwagę?...
Jeśli ktoś nagle traci świadomość na rzecz choroby psychicznej to już nie jest tą samą osobą. Traci się z nią kontakt jaki miało się dotychczas. Więc nie rozumiem dlaczego jej nie palnąć w łeb. Zwłaszcza jeśli jest agresywna w jakikolwiek sposób.

Gdyby rzecz działa się w Rosji,wiadomo jakie byłyby komentarze: wiadomo,Rosja. Ale to nie Rosja,niestety,to kraj,który stawia sam siebie za wzór demokracji.
P.S. Na szczęście,dzięki monitoringowi bydlakowi w mundurze nie ujdzie to na sucho.Został oskarżony o pobicie i dostał dwa zarzuty: napaści i zakłócenia porządku.