Ja ci dam przykład. Nawet dwa. Kościół Katolicki i islam istnieją do dziś i wciąż są ważnymi ośrodkami opiniotwórczymi.

W perspektywie historii, zawsze: konserwatyści są odwrotnie proporcjonalni do postępu i liberalizmowi i giną naturalnie. Jak ktoś uważa że jest inaczej to niech da przykład - przecież wszystko się zmienia i ewoluuje (poza chorymi umysłowo).

Napisz to jeszcze raz, tym razem po polsku to wtedy możemy rozważyć zasadność twojego poglądu.

Następuje jakaś pie**olona farsa, nikt juz nie dba o zasady, wyznacznikiem tego jak cię postrzegają w dzisiejszych czasach jest to jaki masz srajfon, ilu znajomych czy kogo z tych zj***nych pseudo śpiewaków słuchasz. Sprawy priorytetowe zaczynają być CORAZ BARDZIEJ wymazywane z głów młodego społeczeństwa. Takie masowe pranie mózgu za pomocą technologi dziś dostępnej ( a co w tym najgorszego, młodzi robią sobie to sami)

Polecam "Nowy, wspaniały świat" Huxleya. Jest tam dobitnie pokazane, że społeczeństwo można sobie wychować, a nawet wyhodować wedle swoich potrzeb. Ludzie kontrolowani są nie poprzez zadawanie bólu (aresztowania, inwigilacja, godziny policyjne) lecz poprzez zadawanie przyjemności (rozpuszczenie ludzi dziadowskie bicze, masa atrakcji itp.). Tak, jak jest mniej więcej dzisiaj

BędęRzygał, czytałem, wie gościu o czym mówi.