O tym, że ekologia to rentowny biznes, a ekolodzy to prawdziwi sadole w owczej skórze, nie trzeba już nikogo przekonywać.
We Francji. Eko-fanatyk wykorzystując chwilę nieuwagi, napadł na bezdomnego i ukradł mu psa. Zdezorientowany psiak piszczy i nie chce rozstawać się ze swoim panem. Bezdomny mężczyzna również ma łzy w oczach.
Mimo to, nie zainterweniował żaden z przechodniów, a eko-złodzieja nie pochwyciła policja. Co więcej, organizacja, do której należy wariat zyskała na rabunku. Psiaka wystawiono bowiem do „adopcji” za „jedyne” 195 euro.
człowiek sobie nie może pomóc i jeszcze bierze szczeniaka a ja sie pytam za co wykupi szczepienia ksiażeczke zdrowia paszport a o obroży przeciw pchłom nie wspomnę no chyba że chciał skonsumować to wtedy tragedia straszna ...........................................................................................................................................................................................
was serio obchodzi czy pies został za tyle sprzedany? mnie raczej szokuje że te eko p*zdy za daleko sobie pozwalają ... ostatnio typ z Wwf mnie zwyzywał bo nie chciałam porozmawiać z nim o ratowaniu pand