W jakiś opuszczonych pomieszczeniach po dawnym campingu w Borowie znaleziono dziwne ślady z krwi. To dziwne zjawisko wyjaśnię po obejrzeniu zdjęć
Okazało się, że ślady są .... jedynie elementem scenografii do jakiegoś nowego filmu.
Dla zainteresowanych film będzie się nazywał: "Gdzie diabeł mówi dobranoc", jakiegoś mega znanego polskiego reżysera
"Róża" jeden z lepszych polskich filmów, jakie ostatnio widziałem:
http://www.filmweb.pl/film/Róża-2011-564694
Bardzo mocne i poruszające sceny. Po zakończeniu seansu, nikt w kinie nawet nie śmiał się poruszyć...
"Wojna polsko-ruska" IMO słaby film, ale dlaczego nikt już nie pamięta takiej perełki jak choćby "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową"? Albo mało co słyszałem o "Erratum", który pośród ogólnej mierności ostatnich tworów polskiej kinematografii naprawdę stoi na w miarę niezłym poziomie.
Jedyny film z Szycem który mi się kojarzy jako dobry to Symetria...
A dobre polskie kino skończyło się właśnie na komediach typu: Kiler, Poranek kojota, E=MC2. Może było kilka przebłysków nadziei na lepsze filmy jak właśnie róża... Sala samobójców też nie była zła choć widać błędy... Galerianki? - film mógł być dobry i odnieść większy sukces ale...
A reszta te wszystkie komedie w stałym składzie - Szyc, Karolak, Adamczyk - aż żygać się chce ...
A z ciekawszych "nieodkrytych" filmów polecam obejrzeć "Manna" - niskobudżetowa produkcja ale jest czymś innym...
z polskiego kina ostatnich lat polecam "dom zły", gdyby tylko dźwiękowcy lepiej się spisywali.. ale k***a nie, jak zawsze kroki są głośniejsze niż dialogi. Podobnie z "Pitbullem" tylko ze tu chyba aktorzy dali ciała i zwyczajnie bełkoczą.