Ech... Panowie... Ja już swoją połowicę dawno temu nauczyłem, żeby na stacji robiła za sierotkę. Prawie zawsze znalazł się jakiś maczo, który ubrudził sobie ręce tankując jej samochód.
tankowałem jak podjechała a poza tym jak napisałem pomogłem jej jak zatankowałem tylko nie chciało mi się montować filmu k***a przypie**alaczu