Odbywający się w ubiegły weekend Fun Cup Endurance Event był miejscem niezwykłego wydarzenia. Nagle pośród ścigających się aut pojawił się seryjny samochód.
Kierowca białego VW Polo wjechał na płytę toru przez niezabezpieczony wjazd. Nieniepokojony przez nikogo spokojnie "włączył" się do wyścigu fundując zawodnikom niemałą dawkę zdziwienia i narażając wszystkich na spore niebezpieczeństwo. Nie wiemy co kierowało nieodpowiedzialnym nastolatkiem. Czy był to nadmiar godzin spędzonych nad Forzą, czy może chęć zaimponowania siedzącej w pojeździe koleżance. A może po prostu jest mocno ograniczony w kwestii rozsądnego myślenia...
Kierowca kierowcą, ale tę głupią p*zdę to bym wykopał na środku toru z fotela pasażera... przez zamknięte drzwi.
Kiedyś jechaliśmy w 4 osoby Seatem Toledo z "małymi dodatkami". Lata 90', więc nie spinajcie pośladów ;P Wtedy to było coś. Kumpel trochę za szybko wszedł w zakręt i musiał wyjść z poślizgu. Jego laska zaczęła wrzeszczeć, panikować i szarpać za kierownicę. Dostała szybki nokaut i pewnie dzięki temu nie skończyliśmy na drzewie. Oczywiście potem nic do gówniary nie docierało, jeszcze (już w domu) wezwała policję i chciała kumpla oskarżyć o pobicie... człowieka, który w życiu kobiety nie uderzył. Dopiero policjant wyjaśnił jej, jak postępują ratownicy, kiedy wyciągają z wody tonące, spanikowane laski. Skończyło się na gadaniu, na szczęście.
Mogli to chociaż porządnie nagrać. Swoją drogą za młodu robi się poj***ne rzeczy, a kto może się pochwalić, że dołączył do wyścigu? Będzie miał o czym wnukom opowiadać
a j***na debilka kierownica mu skreca jak on jedzie, no debilka. "A skrece mu kierwonica jak jedzie, jak przyjebiemy w cos co stoi na boku to nic nam sie nie stanie". babskie myslenie, widac po kolorze okularow co ma w bani idiotka, kasze manne z sokiem malinowym.
To musi być viral reklamujący nowe Polo, bo nikt nie może być tak tępy 
