18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Duża i mała ameba

Henboh • 2021-04-28, 13:26
Rowerzysta choć przeprowadzał rower, to zapomniał o Ograniczonym Zaufaniu, ale kierownik (ponoć 62 letni dziad) postanowił mu o nim przypomnieć.


Edit: Widzę, że czytanie ze zrozumieniem w narodzie kuleje, to wyjaśnię:
- w świetle przepisów, wyłącznie wina kierowcy.
- w świetle "możliwych do uniknięcia wizyt w szpitalu/na cmentarzu", wina obustronna
Duża ameba, winna podwójnie, mała tylko jednym przypadku.

Snajkers

2021-04-28, 17:49
I ch*j mu dało to przeprowadzanie roweru po pasach. Dla mnie debilny wymysł.
Według mnie wina obustronna, chociaż kierowca pewnie przepisowo nie jechał, inaczej może by widział i zwolnił/zatrzymał się.

Edek Łomiarz

2021-04-28, 18:57
Ja nie wiem co ludzie mają w głowach z tą zasadą ograniczonego zaufania, że wiecznie używają jej odwrotnie do jej znaczenia. To ci sami, co używają "bynajmniej" zamiast "przynajmniej"?
Zasada ograniczonego zaufania wcale nie mówi że masz nikomu nie ufać, ale że MASZ PRAWO UFAĆ, że inni zachowają się zgodnie z prawem, chyba że okoliczności wskazują inaczej. Tu okoliczności nie wskazywały że stary baran będzie łamał przepisy i miał oczy p*zdą zarośnięte, więc zgodnie zasadą ograniczonego zaufania rowerzysta miał pełne prawo przejść przez jezdnię.

plastic

2021-04-28, 19:13
Przyczyny opisywanych wypadków to między innymi poruszanie się nieprawidłową stroną drogi oraz niedostateczna widoczność pieszego na drodze. Z tego względu 31 sierpnia 2014 zaostrzono przepisy dotyczące obowiązku posiadania odblasków. Wcześniejsze zapisy były adresowane wyłącznie do małoletnich, którzy nie ukończyli 15 lat i poruszali się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym. Obecnie każdy, bez względu na wiek, jest zobowiązany w takiej sytuacji używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu. Odblasków nie trzeba nosić, gdy idziemy po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub po chodniku, a także w strefie zamieszkania. Dzięki odblaskom pieszy zwraca na siebie uwagę i zwiększa czujność u innych uczestników ruchu. Pieszy nie zawsze chroniony na „zebrze”
Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że idąc nieoświetlonym poboczem w ciemnym ubraniu, są dla kierowców praktycznie niewidoczni. Tak samo wiele osób pozostaje w błędnym przekonaniu, że przy przejściu dla pieszych mają oni gwarancję bezpieczeństwa. Obowiązujące przepisy w sposób jednoznaczny zabraniają wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd. Przed wejściem na „zebrę” należy się upewnić czy nie spowoduje to zagrożenia, np. gdy samochód jest zbyt blisko, żeby zahamować przed przejściem. Zatem nawet jeśli dojdzie do potrącenia na przejściu dla pieszych, wina kierowcy nie jest w takim przypadku oczywista. Pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem jedynie, gdy już znajduje się na „zebrze”. Jeśli natomiast w pobliżu nie ma stosownego przejścia lub jest oddalone o ponad 100 metrów, pieszy musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom. Przejść przez jednię może dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia. Poza terenem zabudowanym naczelną zasadą w przypadku pieszych jest obowiązek korzystania z chodnika lub drogi dla pieszych, a jeśli ich nie ma to z pobocza. Jedynie gdy droga jest pozbawiona także tego ostatniego - pieszy może się iść jezdnią. Zawsze trzeba poruszać się lewą stroną drogi, tak żeby widzieć nadjeżdżające pojazdy.

skopiowałem jakiś pierwszy lepszy artykuł, bo temat mnie nie interesuje, a jestem prawdziwym sadolem. jak ktoś to przeczytał to ma nieźle nasrane.

dżonyłojlker

2021-04-28, 19:20
Edek Łomiarz napisał/a:

Ja nie wiem co ludzie mają w głowach z tą zasadą ograniczonego zaufania, że wiecznie używają jej odwrotnie do jej znaczenia. To ci sami, co używają "bynajmniej" zamiast "przynajmniej"?
Zasada ograniczonego zaufania wcale nie mówi że masz nikomu nie ufać, ale że MASZ PRAWO UFAĆ, że inni zachowają się zgodnie z prawem, chyba że okoliczności wskazują inaczej. Tu okoliczności nie wskazywały że stary baran będzie łamał przepisy i miał oczy p*zdą zarośnięte, więc zgodnie zasadą ograniczonego zaufania rowerzysta miał pełne prawo przejść przez jezdnię.



Dobre :ok: Na pewno jakaś rybka chwyci przynętę.

ellsworth

2021-04-28, 19:34
Dlatego zawsze powtarzam - za wyprzedzanie w okolicy przejścia dla pieszych nie powinno być żadnych punktów, mandatów i innych tego typu bzdur. Tylko od razu utrata prawa jazdy. Taki sk***ysyn nie nadaje się na kierowcę, jak nie potrafi przewidzieć tak oczywistej rzeczy, ze na przejściu dla pieszych może się znaleźć pieszy!

LubięFacetów

2021-04-28, 20:10
Ewidentna wina pedalarza, nawet się nie rozejrzał przed wejściem na ulicę

Gandalf-Szary

2021-04-28, 20:44
Ktoś kto wmawia pieszym że przejście dla pieszych jest najbezpieczniejszym elementem drogi to prawdziwy sadol.

TomaszKLN1

2021-04-28, 22:04
Halman napisał/a:

jednostronną



Był połowie przejścia więc nie może być mowy o wtargnięciu.
Według kodeksu ewidentną wina kierowy.

PietiaGoras napisał/a:

Znowu zjazd dekli broniących bezmyślnego pieszego karalucha. Jak się to czyta, to człowiek sobie uświadamia, jak duży jest odsetek niedorozwojów w społeczeństwie. Mam pierwszeństwo, to wpie**olę się pod auto, ciekawe co się stanie.



Ty jesteś nieprzeciętnie tępy i ograniczony.

PietiaGoras napisał/a:

Znowu zjazd dekli broniących bezmyślnego pieszego karalucha. Jak się to czyta, to człowiek sobie uświadamia, jak duży jest odsetek niedorozwojów w społeczeństwie. Mam pierwszeństwo, to wpie**olę się pod auto, ciekawe co się stanie.



Ty jesteś nieprzeciętnie tępy i ograniczony.

dEstabil_ napisał/a:

Ewidentna wina pedalarza, nawet się nie rozejrzał przed wejściem na ulicę



Ty jesteś tak ograniczony czy sobie jaja robisz?

Edek Łomiarz

2021-04-28, 22:45
PietiaGoras napisał/a:

Dobre Na pewno jakaś rybka chwyci przynętę.



Chyba źle mnie zrozumiałeś.
Ja nie zachęcam do wchodzenia wprost pod koła, tylko tłumacze czym jest zasada ograniczonego zaufania.

A na filmie prawdopodobnie pieszy ocenił odległość i prędkość kierowcy na lewym pasie, który być może zaczął zwalniać aby go przepuścić, nie widząc dziada na prawym zaczął przechodzić. A zasranym obowiązkiem dziada było zmniejszenie prędkości i nie wyprzedzanie pojazdu obok. Dlatego właśnie przed przejściem i na nim jest ten nieznany jeszcze niektórym zakaz wyprzedzania. I słusznie policja coraz częściej zabiera za to prawo jazdy.
Jeśli tak doszukujemy się na siłę winy przechodzącego przez przejście, to równie dobrze możemy winić każdego, kto został np przez pijaka potrąconym na chodniku. Bo przecież gdyby tam akurat nie szedł, albo szedł non stop oglądając się za siebie, to nie zostałby potrąconym.
To przerzucanie winy na ofiarę to jakaś patologia ostatnio, działająca głównie w Polsce i na wschodzie Europy. Im większe zdziczenie na drogach, tym większe doszukiwanie się winny w ofiarach.

Echhh... Rozpisałem się, a to i tak jak krew w piach.

riddick19902721

2021-04-28, 23:14
ch*j z tym czyja wina. Ja tam widzę piękną pierwszą pomoc gdzie typa który może mieć złamany kręgosłup rzuca się jak workiem ziemniaków na lewo i prawo xD

NataliaW

2021-04-28, 23:55
Kolejny przykład selekcji naturalne. Jak ktoś jest na tyle głupi że nie potrafi przejsc przez przejście dla pieszych, to nie zasługuje na życie. Kierowca też kretyn

dżonyłojlker

2021-04-29, 00:51
TomaszKLN1 napisał/a:

Ty jesteś nieprzeciętnie tępy i ograniczony.



No to proszę, rozwiń swoją myśl, geniuszu, bo jak na razie, to dałeś do zrozumienia tylko tyle, że sam też jesteś takim bezmyślnym karaluchem, który na ślepo wskakuje pod koła.

Edek Łomiarz napisał/a:

Chyba źle mnie zrozumiałeś.
Ja nie zachęcam do wchodzenia wprost pod koła, tylko tłumacze czym jest zasada ograniczonego zaufania.
A na filmie prawdopodobnie pieszy ocenił odległość i prędkość kierowcy na lewym pasie, który być może zaczął zwalniać aby go przepuścić, nie widząc dziada na prawym zaczął przechodzić. A zasranym obowiązkiem dziada było zmniejszenie prędkości i nie wyprzedzanie pojazdu obok. Dlatego właśnie przed przejściem i na nim jest ten nieznany jeszcze niektórym zakaz wyprzedzania. I słusznie policja coraz częściej zabiera za to prawo jazdy.
Jeśli tak doszukujemy się na siłę winy przechodzącego przez przejście, to równie dobrze możemy winić każdego, kto został np przez pijaka potrąconym na chodniku. Bo przecież gdyby tam akurat nie szedł, albo szedł non stop oglądając się za siebie, to nie zostałby potrąconym.
To przerzucanie winy na ofiarę to jakaś patologia ostatnio, działająca głównie w Polsce i na wschodzie Europy. Im większe zdziczenie na drogach, tym większe doszukiwanie się winny w ofiarach.
Echhh... Rozpisałem się, a to i tak jak krew w piach.



Dobra, stary, nie produkuj się, mnie w ch*ja nie zrobisz. Fakt, że jest tu cała masa turbo-debili, ale nie uwierzę, że można być aż tak bardzo przypie**olonym na łeb, żeby pisać takie rzeczy na serio. Dobry z Ciebie dowcipniś ;-)

KoBi44

2021-04-29, 08:29
Ewidentnie wina kierowcy w mieście jest 50 km/h przypominam. Kierowca jadąc w mieście ma obowiązek obserwować całą drogę a nie tylko metr przed jego maska, co nie widział pieszego który zbliżał się do przejścia? Ślepy zapie**ala jacy idiota.