18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Droga przez środek podwórka.

S.T.U_Cummins • 2018-02-03, 11:32
No żeby można było wpaść pod samochód na swoim podwórku.





Moim zdaniem rolnik po prostu zawłaszczył sobie teren gminy (czyt. Drogę) Są to 2 oddzielne działki, gdzie na jednej stoi dom i obora a na sąsiedniej przez drogę stodoła.

Macie zdjęcie z geopartalu:
A-Dom
B-Obora
C-Stodoła na sąsiedniej działce.
a pomiędzy nimi jak wół widać gminną drogę.

Ostatnio sam przez coś podobnego przechodziłem (ale nie robiłem scen-do geodezji o wytyczne działek-okej jest dam droga) Tylko że mi spychem jakiś ch*j pas kartofli z miedzy zniszczył bo ja i kilku moich sąsiadów w oraliśmy się w to drogę. No nikt po niej nie jeździ to co ma się ziemia marnować, zarastać perzem niech coś się rodzi, oj tam 8-) .



Jestem Rolnikiem i Jestem Ekspertem! Ale niestety wśród nas jest pełno takich agentów, co to mają siebie i swoje zdanie ponad prawem.

pyrboj

2018-02-04, 01:08
Gdzie była gmina jak wydawała pozwolenie na budowę stodoły, obory, domu? Facet postawił taką wielką stodołę na płytkim fundamencie bez pozwolenia? Ktoś chyba musiał dać pozwolenie na budowę. Poza tym zrobić drogę pomiędzy dwoma budynkami, bez odwodnienia jej to ch*jowy pomysł.

modoc

2018-02-04, 06:40
Tutaj ewidentnie ktoś kiedyś wyznaczył służebność przejazdu.
Rolnika to nie interesowało bo nikt nie korzystał z tego a potem gmina sobie o tym przypomniała. Służebność przejazdu można znieść jeśli jest alternatywna droga i dlatego w tym momencie gmina wystąpiła o zasiedzenie. Tu bardziej obstawiam, że facet ma z kimś na pieńku w gminie bo normlanie to tak się nie robi jak jest alternatywny przejazd. Tutaj ewidentnie widać złośliwość ze strony gminy.

Arathnmor

2018-02-04, 08:19
Jestę godetę, nie czyni mnie to ekspertem, jednak coś już zdążyło się widzieć w życiu.

Bez większego rozeznania w temacie można domyślać się:

a) droga była tam od zawsze (potwierdza to częściowo mapa topograficzna która była opracowana w latach osiemdziesiątych) i ewidencja gruntów, która nie zawsze jest z dupy wzięta, a rolas o tym zapomniał
b) gmina dostałą kasę i pobudowała się zwyczajnie na swoim. Rolas się sra jakby mu tam autostradę wybudowano, a właściwie to pewnie ruchu zero nic, bo niby gdzie?
c) podpadł komuś w gminie i uszczęśliwiono go drogą do ... d)
d) podpadł sąsiadowi który miał możliwości w gminie i temuż wybudowano drogę dojazdową do działki bardziej na południe miast krótszej trasy

Ogólnie wystarczy spojrzeć na położenie owej wsi. k***a, tam ewidencja wygląda jak zdzieranie pasów żywcem z delikwenta który ma przesrane u chińskiego cesarza. Paseczek przy paseczku, koszmar Kargulów i Pawlaków z wiecznym sraniem się o miedzę. Tak jak wspomniano w postach wyżej - mogli wystąpić o zasiedzenie dawno temu, jednak zawsze ludzie krzyczą jak już jest po fakcie.

Krak

2018-02-04, 09:26
Wieśniaki z podkarpackiego: "Na tym zdjęciu nie widać żadnej drogi"
No i co z tego, nie musi być widać. Wystarczy, że nie jest ich. Wybudowali se właśnie po drugiej stronie nieużywanej działki, bo wiedzieli, że na drodze nie mogą. Sytuacja do przewidzenia - prędzej czy później jakiś właściciel się znajdzie.

elfis

2018-02-04, 10:01
1 służebność dojazdu w tej sytuacji można ustalić tylko w przypadku braku innego dojazdu do dalszych działek, a tam jak powiedziano trzeba nadrobić , ale dojazd jest
2 to że droga ,,była tam od zawsze,, nie oznacza że automatycznie należy do gminy
3 na kożyść rolnika byłoby gdyby odprowadzał podatek od gruntu za całość, wtedy gmina może tylko pomarzyć o zasiedzeniu
4 nikt nie jest na tyle głupi aby pozwolić podzielić w taki sposób gospodarstwo, dlatego myślę że gmina próbuje zaoszczędzić,
zrobiono plany / czytaj wymyślono, bez konsultacji z zainteresowanymi/ narysowano parę kresek, a teraz szukają możliwości pozyskiwania gruntów za bezcen,
wiadomo, chodzi zapewne o rozwój tego obszaru, tylko dlaczego nie licząc się z właścicielem nieruchomości

ellsworth

2018-02-04, 10:02
Wszystko to dziwne jest. Z jednej strony gmina występuje do sądu o zasiedzenie drogi, która rzekomo była ich (czyli wcale ich nie była!) i to po wykonaniu jej, na co rzekomo mieli prawo do dysponowania terenem na cele budowlane (ciekawe od kogo, skoro wtedy jeszcze tego nie zasiedzieli) ale jakoś nie potrafią tych dokumentów wykazać.

Z drugiej strony mamy chłopa, który postawił kilka budynków gospodarczych praktycznie na drodze (nie tylko tej niby jego przez środek, ale też przy tej prostopadłej biegnącej po północnej stronie). Składając do starostwa wniosek musiał mieć wiedzę o tym, że po obu stronach ma różne działki a w środku jest inna. Do tego jakim cudem starostwo to puściło, skoro od drogi gminnej budynek można stawiać min. 6 m?

Co to za powiat co ma tak nieziemski burdel w geodezji i wydziale architektury??

Kickbokser

2018-02-04, 10:19
Anonimowyja napisał/a:

W Łodzi


Łódź to jest k***a nieporozumienie, wczoraj prze to miasto przejżdżałem.. znowu.. brud, sypiące się stare budynki, PO rządzi, a drogi to myślałem, że mi koła pourywa.. tylko się pojawia tabliczka informująca o końcu tego miasta i od razu wszystko inne. Nawet autostrada jak pokazuje, że mijasz łódź to gorsza droga jest. Jak ktoś jest z Łodzi to wybaczcie, nie piszę tego złośliwie tam po prostu jest ukraina.

Arathnmor

2018-02-04, 10:42
Takie cuda będą się trafiać do czasu gdy państwo odgórnie nie zrobi porządku w burdelu określanym jako ewidencja gruntów. Obecny stan wynika z początkowej funkcji ewidencjowania gruntów - w celu określenia wysokości podatków. Dopiero po upadku komuny ewidencja została bardziej powiązana z katastralną funkcją określającą własność. Powoli niektóre gminy są porządkowane, jednak jest to ogrom prac który często jest wspomagany materiałami katastralnymi nawet z czasów zaborów. Bardziej jednak opłacało się zrobić odnowienie ewidencji budynków... w celu opodatkowania tego co umknęło systemowi.

tranzystor

2018-02-04, 11:07
krzyks napisał/a:



Nie wiem skąd i z jakiego okresu jest to zdjęcie, ale jeśli przed wybudowaniem drogi, a działka na której się ona znajduje należy do gminy, to po co był proces o zasiedzenie? Gmina nie potrafiła udowodnić, że to ich teren? To słusznie się chłop oburzył. Pewnie od lat była tam polna droga dojazdowa do pól, a on nawet nie wiedział, że rozdziela ona dwie działki. Jak wójt nie wiedział na czym stoi, to co od chłopa wymagać :nie_znaju:




Chłop wspomniał coś o zasiedzeniu, ale nie wiadomo jak to naprawdę było. Widać na geoportalu, że podział działek sugeruje powstanie tam drogi. Jak się buduje na dziko, to później są takie niejasności. Niech rolnik pokaże wypisy z KW i numery działek, to się wtedy dowie co jest jego.

elfis

2018-02-04, 11:37
tranzystor
z tego co mówił właściciel to on posiada prawa własności, sprawa praktycznie wygrana w sądzie

tranzystor

2018-02-04, 14:52
elfis napisał/a:

tranzystor
z tego co mówił właściciel to on posiada prawa własności, sprawa praktycznie wygrana w sądzie




Jakby posiadał prawa własności, to wezwałby geodetę, policję i miałby na papierze obecną sytuację. Decyzja sądy byłaby szybciej, niż ukazałby się ten program. W tym przypadku sprawa nie jest taka prosta, bo by się to nie ciągnęło tak długo.