W Łodzi
Nie wiem skąd i z jakiego okresu jest to zdjęcie, ale jeśli przed wybudowaniem drogi, a działka na której się ona znajduje należy do gminy, to po co był proces o zasiedzenie? Gmina nie potrafiła udowodnić, że to ich teren? To słusznie się chłop oburzył. Pewnie od lat była tam polna droga dojazdowa do pól, a on nawet nie wiedział, że rozdziela ona dwie działki. Jak wójt nie wiedział na czym stoi, to co od chłopa wymagać
tranzystor
z tego co mówił właściciel to on posiada prawa własności, sprawa praktycznie wygrana w sądzie