18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Domowa klinika piękności

~Angel • 2016-12-20, 15:06
Najtańsze w mieście ekspresowe usuwanie tatuaży.


supercharger

2016-12-21, 01:00
@kothletino
Kolego świetnie napisane.

Wiewór

2016-12-21, 08:41
kothletino napisał/a:

Kiedyś w czasach szkolnych był taki epizod wycinania sobie inicjałów na rękach żeby pokazać innym jakim to się jest twardzielem. I jako jeden z tych pojebów wykrzesałem sobie swoje inicjały i z tak wyj***ną i budzącą respekt pośród kumpli łapą zasiadłem do stołu wigilijnego. Chcąc nie chcąc zauważył to mój ojciec, człowiek k***a z zasadami, szaman kruczków, szczegółów i detali wielbiący się w oskarżeniach oraz udowadnianiu jedynej prawdziwej racji, swojej racji. Jakoś nigdy nie udało mi się nawiązać z nim poprawnie szczerych relacji i już tego nie zrobię(Panie świeć nad jego duszą*) ale tego dnia po przeanalizowaniu sytuacji zagadał do mnie inaczej niż zwykle, nie było tam reprymendy, pouczeń czy oszczerstw zrobił to niczym dobry kumpel z ulicy mający większe doświadczenie w tematyce sznyt na rękach. Ze stoickim spokojem oraz przekonywującym tonem głosu powiedział "a chcesz żeby wyglądało lepiej i trzymało się dłużej?". Pomyślałem sobie "no k***a jak nie jak tak" zgodziłem się, wtedy nie wiedziałem jeszcze, że wcieranie soli w ranę to najbardziej ch*jowy pomysł jaki może przyjść do głowy.
Ja w pisk, ojciec w śmiech, matka w pisk, chwilowy rozpie**ol pośród kilkunastu osób przy stole, i tak następna życiowa lekcja zaliczona. "Synu pomyśl dwa razy, myślenie nie boli" -mówił...



Gdzie ty chodziłeś do szkoły? w zakładzie poprawczym?
Patologia.

Se...........ki

2016-12-21, 09:31
Abraxus napisał/a:



Gdzie ty chodziłeś do szkoły? w zakładzie poprawczym?
Patologia.




W latach 90`, gdy chodziliśmy do podstawówki (klasy 6 - 8), to była wtedy taka moda podwórkowa. Sznytowanie, lub wypalanie papierosem swoich inicjałów, lub laski, nawet tej od niespełnionej miłości. Mi udało się ustrzec tej modzie, co nie zmienia faktu, że mieliśmy wtedy więcej wolnego czasu, który przeznaczaliśmy na różne dziwactwa, jak i na dobrą zabawę. :mrgreen:

qwachu

2016-12-21, 13:32
@xxSekiPlxx: Też dorastałem w latch 90 i takiej patologii nie miałem w szkole, dopiero bracia (ale to po 2000) mieli mode na przypalanie i sznyty. Ale to już wiadome, bo powstały ogniska patologii zwane gimnazjami.

kampton

2016-12-21, 13:38
Jeszcze parę tatuaży mu zostało :) .

Wiewór

2016-12-21, 15:15
k***a ja chodziłem do trudnej szkoły w przej***nej dzielnicy ale nawet u mnie nie było takich patusów, żeby sobie robić dziary jak w jakimś j***nym pierdlu.

W............R.

2016-12-21, 20:13
Janusz Pawłowski?

Nie no, ale na serio znam panienkę, która nazywa się Izabela S. Od paru lat dziwnym trafem przestała parafować inicjałami.

łełiłeła

2016-12-21, 21:07
kothletino napisał/a:

Kiedyś w czasach szkolnych był taki epizod wycinania sobie inicjałów na rękach żeby pokazać innym jakim to się jest twardzielem. I jako jeden z tych pojebów wykrzesałem sobie swoje inicjały i z tak wyj***ną i budzącą respekt pośród kumpli łapą zasiadłem do stołu wigilijnego. (...)



Ano, to ja tak miałem z "ukochaną na zawsze", czyli J. Ojciec zapytał tylko czy naprawdę chcę mieć to "J" na zawsze, bo on może mi wyciąć tak z centymetr wgłąb i wtedy na pewno będzie porządnie wycięte i się "nie zmaże" po pół roku jak wyżej wymienione. Muszę przyznać, że dość skutecznie wybił mi z głowy takie "zabawy".