18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Dokąd zmierzasz Polsko

Rudy1234 • 2015-06-01, 21:24
1.Podczas awantury domowej żona kilka razy uderzyła kuchennym garnkiem w głowę swojego małżonka, który z ciężkimi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Teraz postawiono jej zarzut usiłowania zabójstwa.Za popełnione przestępstwo może grozić jej teraz kara nawet do
25 lat pozbawienia wolności.


2.Tragiczny wypadek w Rajczy - w sobotni wieczór rozpędzony mercedes vito uderzył w grupę rowerzystek. Na miejscu zginęła 42-latka i jej 7-letnia córka. Trzecia z rowerzystek, 14-letnia dziewczynka, w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Sprawca wypadku był pijany.

Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet 12 lat więzienia

Czekam na opinie ekspertów w tej sprawie bo normalnie jak w tym gifie: Mózg ROZj***nY

Źródła:
http://ostroda.naszemiasto.pl/artykul/zona-uderzyla-meza-garnkiem-postawiono-jej-zarzut,3406443,art,t,id,tm.html

http://zywiec.naszemiasto.pl/artykul/wypadek-w-rajczy-bus-wjechal-w-rowerzystki-dwie-ofiary,3405215,artgal,t,id,tm.html

!Timon

2015-06-02, 20:17
@EustachyVidelec

Prawo to sztuczny twór tworzony przez ludzi więc i nie ma jednej definicji zamiaru ewentualnego. Wiesz jakie jest ryzyko twojego czynu i godzisz się na to że może do niego dojść.

Jak nie spowodujesz wypadku to twoje szczęście, dojechałeś szczęśliwie z punktu a do punktu b i chwała ci za to. No ale jazda po alko to powinna być zabawa Va Bank, jak coś odjebiesz to nie ma przebacz.

Prawo jak religia jest kreowane przez człowieka na jego potrzeby i jest w nim dużo względności. Ciemni ludzi tego nie rozumieją no ale kiedyś na prawo szły tęgie głowy (i plecaki), dzisiaj prawo byle szczur może skończyć. Później takie tępe jednowymiarowe mózgi jebią jedną definicję na pałę i srają żarem na każdego kto interpretuje coś inaczej.

EustachyVidelec

2015-06-02, 20:29
@!Timon
Definicji jednej może nie ma, ale nikt nie definiuje tego tak, jak Ty to "przytoczyłeś", to raz, a dwa, że akurat to zagadnienie szczególnie sporne u nas nie jest. Jest rozumiane względnie jednolicie, w sposób sensowny, to i nie widzę potrzeby dopie**alania się do tej konstrukcji, niezależnie od tego, czy została stworzona przez ludzi, czy przez Potwora Spaghetti.
Hah, stwierdziłem, że będę odpisywał na bieżąco i czytałem co akapit. Dopiero w tym momencie przeczytałem ostatni. I opcji jest kilka. Albo chciałeś mi doj***ć i tylko to było Twoim celem. W takim wypadku średnio Ci poszło :) Albo chciałeś próbować obronić swój "pogląd", ale jakieś dziwne odwołanie do przeszłości (tak jakbyś naprawdę wiedział, jak to było) i obrażanie innych to raczej słaby sposób, więc i tutaj Ci nie poszło. Albo wreszcie chciałeś obalić jakiś pogląd przeciwny, zgłosić takie średnio wysublimowane votum separatum do nie wypowiedzianego rozumienia zamiaru ewentualnego. Ale tu znowu Ci nie poszło, bo na kogoś, kto miał jakąkolwiek styczność z prawem nie wyglądasz. A jeśli jednak miałeś, to ten akapit opisuje właśnie Ciebie. Srasz żarem na krytykę. Przytoczyłeś połowę przesłanek działania w zamiarze ewentualnym. POŁOWĘ. I to tej najbardziej "mainstreamowej" definicji, więc znowu ostatnia część wypowiedzi dotyczy właśnie Ciebie. Pewnie, że można mieć róźne poglądy, ale takiego, jaki napisałeś nie ma, no chyba, że sam go wymyśliłeś. Także spinasz się o nic i jeździsz po samym sobie, pod tematem, który jest sztucznie nadmuchany. Trochę to przykre :)

voidinfinity

2015-06-02, 21:04
EustachyVidelec napisał/a:

I jeszcze do kogośtam - jak zabijesz samochodem, to dostaniesz zarzut zabójstwa, a nie wypadku. Liczy się zamiar, intencja.



Miałem to samo napisać - bo gówniarstwo nie ogarnia :lol:

quniu88

2015-06-02, 21:12
pie**olicie. Moim zdaniem każdy kto chleje i wsiada do auta to MORDERCA. Nie ma nieumyślnego zabójstwa. Pijesz? To pij tyle by być świadomym. Tracisz świadomość? Do domu. Taxi. A jak naj***ny wsiada do auta, to niech trzeźwy kibluje w ciupie. Proste.

!Timon

2015-06-02, 23:23
@EustachyVidelec

Jesteś randomem z neta, czy cię obrażę czy nie wiele w moim życiu nie zmieni. Widzę że spuściłeś z tonu a to znaczy, że coś dotarło.
Nie znam człowieka który siedziałby drugiemu w głowie więc te całe "zamiary" są sprawą mocno umowną. ch*j wie jaki kto ma naprawdę zamiar i co mu w głowie siedziało. Wygląda to tak, że siada grupa ludzi, wymyśla co ktoś miał w głowie podczas danego zdarzenia i dorabiają do tego ideologię. Zakładanie, że ktoś myślał "jeżdżę zajebiście po pijaku, nic nikomu się nie stanie" czy "a ch*j tam, jebnę to jebnę i pojadę dalej" jest tak samo prawdopodobne - oczywiście władcy umysłu czytający w myślach wiedzą lepiej i przyjmują swoją wersję.

Chcą ograniczyć ilość zdarzeń z udziałem pijanych kierowców? Należy zaostrzyć kary nie tyle za samą jazdę pod wpływem co za spowodowanie wypadku będąc pijanym.

EustachyVidelec

2015-06-03, 17:56
@!Timon
Nie wiem gdzie widzisz spuszczanie z tonu, tak jak nie wiem gdzie widzisz, żeby było z czego spuszczać, ale mniejsza o to. Tak samo jak nie za bardzo rozumiem, co miało do mnie docierać, skoro nic konstruktywnego nie powiedziałeś. A o ile masz racje, że nikt nie wie, co komu w głowie siedziało, o tyle pie**olisz od rzeczy z tymi władcami umysłu. Zgodnie z twoim pierdzeniem powinno się 75% podejrzanych uniewinniać, bo nie dałoby się im przypisać odpowiedzialności. Te zamiary to tylko konwencja, ale jakaś musi być, bo będziemy skazywać tylko tych, co zawinęli batonika ze sklepu. A jak się tak bardzo kłócisz, że masz rację, to mógłbyś cokolwiek o tym poczytać. Bo znowu pieprzysz jak potłuczony nie wiedząc o co chodzi. To "zaglądanie w umysły" jest na tyle zobiektywizowane, na ile się da. Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie obiektywne okoliczności i wszystkie typowe następstwa. Ale dalej się kłóć. Ty wiesz lepiej. Wszystko.

!Timon

2015-06-03, 19:27
@EustachyVidelec

Ty zrozumiałeś cokolwiek z tego co napisałem? Mam wrażenie, że polemizujesz ze swoim wyj***nym ego na wymyślone argumenty.

Pomogę ci trochę zrozumieć słowo pisane bo widzę, że sam nie ogarniesz:
1. Prawo jest względne - jak to ująłeś "zobiektywizowane na ile się da". Zabawa jest taka, że tej obiektywizacji dokonują ludzie przez swoje subiektywne odczucia ale to już trudne zdanie możesz się zgubić.
2. Pewne "myśli" osoby popełniającej przestępstwo/wykroczenie są mu "narzucone" przez prawo bo jak sam raczyłeś zauważyć w dyskusji z samym sobą trzeb by uniewinnić 75% podejrzanych.
3. Jestem za taką interpretacją, że dorosły, zdrowy psychicznie człowiek wsiadając za kółko GODZI się na ewentualność rozj***nie pieszego/rowerzysty/innego auta i kara powinna zawierać się w tym samym zakresie co obecne zabójstwo JEŚLI kogoś zabije. Oczywiście dzisiaj wygląda to inaczej, jestem za zmianą.

EustachyVidelec

2015-06-05, 00:08
To taki element obronny, staram się nie rozumieć pie**olenia :)
A co do rozumienia to przeczytaj moje wczesniejsze posty posty tak ze dwa razy, może skminisz o co chodzi. Zwłaszcza to zdanie, że na jakąś koncepcję prędzej czy później trzeba się zdecydować. A postulat zmiany wystosowałeś dopiero teraz, w ostatni komentarzu. Chyba w końcu coś doczytałeś, bo widzę, że i godzenie się pojawiło. Tak czy siak, średnio widze sens dalszej "polemiki". Upierasz się przy swoim, wmawiając, że dyskutujesz. Twierdzisz, że coś postulujesz, przez większość czasu krzycząc bez ładu i składu i uskuteczniajać ciągle jakies personalne pyskówki. I'm out :)