Wypadek Dody w Mszanie. Podczas niedzielnego koncertu Dody w Mszanie, w czasie jednego z utworów artystkę mieli złapać fani. Niestety, żle to zrobili i uderzyła plecami o ziemie. Na chwilę utraciła przytomność.
Czemu do cholery nie napisałeś od razu że akcja zaczyna sie od 1:30 a ja słucham jak ciula tego ścierwa! Dopiero w 1:22 poczytałem niżej jak już było za późno... A ciekawe jak sie czuja ci ludzie co jej k***a nie zlapali j***ne ch*je
Byłem tam akurat, nie rzuciła sie w tłum bo tam nie było ludzi tylko scena. Żeby na ludzi skoczyć musiałby wyj***ć do przodu a nie na plecy. Ta ekipa taneczna zaj***ła sprawe bo ten fagas miał ją złapać. Kartka ją zwineła do Wodzisławia na badania i po koncercie.
Za to fajną laske poznałem, ręka sobie dychnie troche.
ch*ja tam wiecie...
Byłem ( nie dokładnie na tym koncercie ) i widziałem. Tam sp***oliła się na materac a później weszła pod scenę żeby się przebrać do następnego numeru.
Ps. Doda już nie jest wcale taka łachudra, te dwie dupcie 100x lepsze w rzeczywistości.
r*chałby ją ale najpierw trzeba by było tej tępej k***ie język obciąć albo pie**olnąć ją w głowę jakimś ciężkim obuchem. Nie rozumiem jak można być fanem takiego tępego gówna. Muzyka dla idiotów.
Cos tu śmierdzi, to wyglada jak by wszystko bylo wyrezyserowane a tam byl jakis materac czy cos
Akurat widziałem to na żywo nie z pozycji widza tylko z boku sceny (jako pracownik - żeby nie było że chodzę na koncerty dody :/). Stali tam tylko ludzie a pod nimi trawa.
Widziałem co się działo za sceną w karetce i nie sądzę, żeby było to reżyserowane.
quartz75 napisał/a:
(...) W jaki tłum jak tam parę osób raptem...
Było około 40 osób.
I o dziwo nie śpiewała z playbacku. Też mnie to dziwi. 'Oo