Jak podaje MSWiA z raportu przedstawionego we wtorek przez ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka wynika, że powodem wycofania się chińskiego wykonawcy odcinka autostrady A2: COVEC jest niedopatrzenie od strony polskiego zarządu. Otóż według kontraktu, Chińczycy pracujący przy budowie autostrady mieli dostawać wynagrodzenia w postaci misek ryżu, ale zamiast tego dostawali po jednym kartoflu. "Nie będziemy tak pracować, wydymali nas !" mówi Jing Ju San - operator koparki.
"今天就写到这儿吧!望你回信!" stwierdził Chan Li - zarządca budowy.
Pozostaje nam tylko pogratulować Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad za kolejną spartoloną inwestycję.
Ja bym całe to tałatajstwo polskie zebrał w jednym miejscu i wyp***ołił wwsazystkich w powietrze za pomocą tony trotylu.
Robimu zrzutęna ten szczodry pomysł?
Ludzie są poj***ni. Chcieli tanio, rząd wybrał tanich Chińczyków. Można się było spodziewać że ch*j z tego wyjdzie. Jakby rząd wybrał droższą opcję, to zaraz debile by podnieśli raban że pieniądze podatników rozpie**ala. I jak tu dogodzić takiej ciemnej masie?