Torturują mnie laserem wycelowanym w moją pierś. O używaniu takiego urządzenia może świadczyć też wysokie zużycie elektryczności i gazu w jednym z lokali. Spotykają mnie też liczne szykany, co spowodowało u mnie już 2 zawały.
Mieszkańcy lokali 5 i 1 zaczęli na mnie pisać donosy. Z lokalu numer 10, gdzie ulokowali się najemnicy wynajęci przez osoby chcące mnie zniszczyć, wysyłane były monity do centrali, skąd następnie padła decyzja o stworzeniu w lokalu numer 9, znajdującego się dokładnie nad moim mieszkaniem, bazy operacyjnej.
Zamontowano kamery termowizyjne, żeby mnie podglądać oraz broń elektromagnetyczną (przyp. tłum.: autor pomylił broń elektromagnetyczną z laserami mikrofalowymi). W ten sposób moi oprawcy mogli namierzać mnie, gdzie w danej chwili jestem i kierować przeciwko mnie wiązkę lasera (mikrofalowego). Jak wiadomo ze styku praw termodynamiki i mechaniki kwantowej, lasery ultrafioletowe wymagają chłodzenia, natomiast lasery mikrofalowe podgrzewania, bo tylko w takich warunkach można zwiększyć ich wydajność.
Z lokalu numer 9 czuć gaz, co jest dowodem na użycie gazu do podgrzewania laserów mikrofalowych. Agenci przebywają w tym lokalu 24 godziny na dobę.
Znikąc pomocy... pozostało mi zwrócić się do Boga. Nie lękam się, Ojcze.
Dziś prawdopodobnie będzie włamanie do mojego mieszkania. Tak właśnie wygląda III RP. Służby specjalne niszczą ludzi w biały dzień i stosują tortury z użyciem urządzeń mikrofalowych. Mówili o tym podczas wykładów na Uniwersytecie III Wieku, podczas wykładu, przy okazji prelekcji o katastrofie samolotu wojskowego Casa, gdzie zginęły osoby z wiedzą techniczną na temat prac nad tego typu bronią. Miała ona w założeniu być używana w lotnictwie myśliwskim, jednak okazało się, że jej skuteczność jest największa wobec celów żywych i można stosować ją do wywoływania bólu, cierpienia i niepokoju u normalnych ludzi, na przykład w reakcji na oglądanie przez nich w telewizji materiałów popierających konkretne partie polityczne.
Moja jedyna nadzieja to Kościół. Tylko w objęciach Boga przestaję odczuwać nieustanny terror.
Gaz ulatnia się cały czas.
(przyp. tłum.: późniejszy dopisek) Mam na imię Władysława. Mój numer telefonu to (15) 434-50-35 (/dopisek).
Cały czas celują we mnie laserem mikrofalowym. Bolą mnie od tego stawy i miałam wylew. Robią to 24 godziny na dobę. Cierpię na nieustanną bezsenność.
Z lokali 1 i 5 nieustannie piszą na mnie donosy. Jestem poddawana eksperymentom. Ponieważ mam utrudnione poruszanie się i o własnych siłach nie mogę nigdzie pójść, mogłam powiedzieć o tym tylko podczas pobytu w szpitalu, gdzie nikt nie chciał mnie słuchać i uznano mnie za wariatkę tylko dlatego, że jestem emerytką i już nikomu nie jestem potrzebna. Stary człowiek to od razu wariat i nikt nie będzie go słuchał. Nieważne jest całe jego doświadczenie.
Błagam, sprawdźcie ich rachunki za gaz. Oni stosują na mnie tortury! To są działania służb specjalnych, w które zamieszany jest też personel marynarki wojennej III RP.
S.O.S. Błagam o pomoc, jeśli cokolwiek dla was znaczy słowo Konstytucja i prawa człowieka.
