Materiał własny. Nie wiem. Mieszkam dwa bloki dalej.
Władysława to nie imię żeńskie a nazwa ulicy.
Władysława IV w Gdyni
W............R.
2017-03-17, 01:04
@up Z Twojego tonu wnioskuję, że trochę się wkręciłeś w moje wyjaśnienie No to podstaw sobie w tym fragmencie rozpaczliwe podawanie własnego adresu i jakichś innych danych. Reszta się zgadza i możesz się jeszcze bardziej wkręcić
Jak można sądzić że służby będą testować tajną broń na starych emerytach, gdy jest tylu więźniów i innych bezdomnych, których zniknięcia nikt nie zauważy? Obiekt testowy ma być wiarygodny i zdrowy a nie pomylony i ledwo żywy po zawałach.
To trzeba pociagnac dalej. Moze ktos by sie zorganizowal zeby tam podejsc, podac sie za "rycerza dobra", zaoferowac pomoc i wypytac o co sie rozchodzi? Oczywiscie wszystko nagrac najlepiej przypadkowo ukryta kamera. To moze byc jakas bania a co jak sie okaze ze trafiony zostal wcale nie zaden szajbus tylo.... No wlasnie, kto?
Strasznie głupie zjeby jesteście. To wszystko typowe opowieści schizofrenika. Tortury laserami i tym podobne zeznania bardzo często się pojawiają. Brakuje jeszcze nasyłania myśli. Tam mieszka poważnie chora osoba a wy k***a drzecie łacha w necie jak stado pawianów.
@slig01 Nie drę łacha, misiaczku. Kompilując to do spójnie brzmiącej opowieści chciałem pokazać, jak działa mózg schizofrenika. Jest on bardzo logiczny i spójny we wnioskowaniu, natomiast @inver76 myli się w ocenie. Przyczyna pierwotna na pewno jest fizyczna i jest nią pogarszający się stan zdrowia oraz niemożność uzyskania pomocy. Podejrzewam zaawansowaną i źle prowadzoną lub nieleczoną cukrzycę typu 2 (uczucie "palenia" w żyłach oraz bóle stawów), co starsza osoba próbuje sobie jakoś racjonalizować i stąd powstała ta kr*cha konstrukcja przypominająca schizofrenię paranoidalną.
Na miejscu autora wezwałbym do tej osoby lekarza, sugerując mu właśnie zbadanie tej osoby pod kątem źle prowadzonej cukrzycy i wskazując na konieczność logicznego wytłumaczenia, że cała ta konstrukcja jest próbą zrozumienia, co się dzieje z organizmem, gdy wcześniejsi lekarze niczego nie zdiagnozowali lub byli tak olewający, że starsza osoba nie przyjęła ich opryskliwych wyjaśnień i dorobiła sobie ideologię.