18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Czerwony sztandar nad Berlinem

~Faper Noster • 2011-09-16, 18:16
Sadistic bawi i uczy


Ach, któż nie zna tej foty! Dzielny radziecki sałdat wymach*jący czerwonym sztandarem na ruinach Reichstagu, w tle płonący Berlin. Słowem- zwycięstwo dzielnych aliantów nad złem w najczystszej postaci.

Przypatrzmy się jednak bliżej oryginalnemu zdjęciu (poniżej). Widać na nim wyraźnie, że drugi żołnierz widoczny na zdjęciu ma... 2 zegarki! Choć Rosjanie przekonują, że w Armii Czerwonej popularnym zwyczajem było noszenie na jednej ręce zegarka, a na drugiej kompasu, bliższa prawdy wydaje się być wersja jakoby drugi zegarek był mało legalnym łupem wojennym.
Ponadto dodany został dym, a i sama flaga została nieco upiękniona.



Samo zdjęcie zostało zrobione 3 dni po wkroczeniu Armii Czerwonej do Berlina (2 maja 1945r) i było pozowane.
Żołnierz trzymający flagę, Abdulkhakim Ismailow, zmarł 17 lutego 2010r w wieku 94 lat.
Zdjęcie "prasowe" w większej rozdzielczości- https://i.sadistic.pl/pics/0f6287d462a5.jpg

~tip.top

2011-09-16, 18:24
to może ja przedstawię coś innego, mianowicie: Sztandar Bojowy Francji.

Oto i on:



biały krzyż na białym tle :amused:

_R...........s_

2011-09-16, 19:52
Nostry napisał/a:



Widać na nim wyraźnie, że drugi żołnierz widoczny na zdjęciu ma... 2 zegarki! Choć Rosjanie przekonują, że w Armii Czerwonej popularnym zwyczajem było noszenie na jednej ręce zegarka, a na drugiej kompasu, bliższa prawdy wydaje się być wersja jakoby drugi zegarek był mało legalnym łupem wojennym.



Jeszcze trochę i okaże się, że nie dość że kradli to jeszcze zabijali na tej wojnie.

Robster

2011-09-16, 20:53
Szok! Dwa zegarki i to pewnie oba kradzione! Za to na pewno trafi prosto do piekła.

Koli

2011-09-16, 21:06
Fake. Ten sztandar jest szary, ktoś pokolorował go na czerwono.

cyklop28

2011-09-16, 21:40
k***a.. albo ja mam jakieś halucynacje albo se jaja robisz...

Dodałeś linka do zdjęcia prasowego..czy wy też tak macie, że na tym zdjęciu nie ma dwóch zegarków?

~Faper Noster

2011-09-16, 22:25
@up przeczytaj jeszcze raz pierwszy post, tym razem ze zrozumieniem

chetek

2011-09-17, 00:08
E tam zegarki. Lepsze cuda wyczyniali radzieccy fotografowie w ciemni.

Tu na przykład zniknął Jeżow:


A tu Trocki:


Prometheus_Coprophagus

2011-09-17, 01:27
Nostry napisał/a:

Choć Rosjanie przekonują, że w Armii Czerwonej popularnym zwyczajem było noszenie na jednej ręce zegarka, a na drugiej kompasu, bliższa prawdy wydaje się być wersja jakoby drugi zegarek był mało legalnym łupem wojennym.



Prawda wygląda trochę inaczej, posłużę się cytatem (trochę dłuższym, ale warto - chociażby ze względu na treść merytoryczną przytoczonego fragmentu; informacje dotyczące kompasów pogrubiono, coby leniwi nie narzekali, że za dużo czytania):

Wręcz legendarna była słabość czerwonoarmistów do zegarków. Chociaż z problemem tym wiąże się wiele dowcipów, które krążą do dziś, to ograbionym wcale nie było do śmiechu. Niekiedy fakt posiadania zegarka stawał się nawet przyczyną tragedii. Świadczą o tym nawet dokumenty sowieckie. Jedną z metod zdobywania zegarków opisał Marian Kopf z Lubaczowa: "Każdy posiadacz jakiegoś zegarka, nawet budzika, był potencjalnie zagrożony. Takim prostym sposobem zdobywania zegarków było niewinne pytanie: >>słuszajtie towariszcz, skolko wremia?<<. Jeśli naiwny się zdradził, że ma zegarek, to już było po zegarku, podobnie było z rowerami". Potrzeba posiadania zegarka niekoniecznie szła w parze z elementarną wiedzą na temat tego urządzenia. Sowiecki podoficer, który na przemyskiej ulicy kupował budzik, z przerażeniem rzucił go na ziemię w chwili, gdy ten zaczął dzwonić. Z kolei we Lwowie, podczas zabawy zorganizowanej w związku z 22. rocznicą rewolucji październikowej, oficerowie ACz, którzy nie zdążyli zaopatrzyć się w chronometry, nadrabiali ten brak założeniem na nadgarstki kompasów.

Źródło: Tomasz Bereza, Obraz czerwonoarmisty na okupowanych ziemiach polskich (1939-1941) w dokumentach, wspomnieniach i relacjach w: Okupacja sowiecka ziem polskich 1939-1941, red. Piotr Chmielowiec, Rzeszów - Warszawa 2005, s. 15.

W ramach ciekawostki, obrazujący poziom i mentalność krasnoarmiejców cytat z tego samego źródła (pogrubienie moje, przyczyna jak wyżej):

W sowieckich filmach wojennych z minionej epoki często przewijał się motyw rozśpiewanych żołnierzy, jadących samochodami bądź na pancerzach czołgów, przy akompaniamencie czerwonoarmisty grającego na harmonii lub akordeonie. Rzeczywistość była nieco inna, żołnierz musiał najpierw tę harmonię zdobyć. Jeżeli ten ambitny zamiar mu się nie powiódł, musiał posiłkować się innymi przedmiotami, z pozoru przypominającymi instrumenty muzyczne. Pracownik przemyskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Jan Smołka, odnotował wydarzenie, jakie miało miejsce w tym mieście. Oto jeden z sowieckich żołnierzy "kupił w sklepie maszynkę do mięsa, szedł ulicą, kręcił korbą i narzekał, że mu nie gra".



Historia magistra vitae est. ;)

tomek1973

2011-09-17, 09:11
Przeczytajcie sobie książkę Sergiusza Piaseckiego "Zapiski Oficera Armii Czerwonej" naprawdę warto

solteck

2011-09-17, 10:20
chyba każdy normalny wie, że tamte czasy nie było aparatów robiących kolorowe zdjęcia...
To że zdjęcie było tuningowane jest oczywiste

Prometheus_Coprophagus

2011-09-17, 10:33
solteck, słyszałeś o technice nanoszenia pigmentu na papier fotograficzny już po wywołaniu zdjęcia?

BongMan

2011-09-17, 10:43
Teraz by się przydał jakiś wjazd do Berlina bo k***om za dobrze się wiedzie...

SZMARAGDOWY CZAD

2011-09-17, 14:07
Ja dodam, że na Reichstagu została zawieszona także polska flaga, jako pierwsza, a człowiek który ją wieszał zakończył swój żywot mniej optymistycznie, niż rówieśnik ze wschodu. Został zestrzelony przez radzieckiego snajpera. Nie można bowiem było przecież pomyśleć, że razem z Sowietami Berlin zdobyli Polacy.