Muzyka: Sabaton - In The Name Of God
Zarówno utwór jak i filmik traktują o dżihadzie, pokazują bezsens takiej wojny. Parę soczystych pie**olnięć, trochę ujęć ,,zza kulis" itd.
Jest jeden błąd (WTC i dżihad, WTF), ale reszta OK.
Sabatonem jara sie cala gimbaza bo mysla ze w ten sposob bede 'parijotycznji'..
Sabatom swoja droga robi WSZYSTKO pod publike.. nie dlugo bedzie jedynym zespolem ktory bedzie mial piosenke o kazdej mozliwej armii swiata tylko po to aby zyskac wiecej fanow -,-
Sabaton pod publike? Pozdro i nara -.- a ktory zespol nie gra dla ludzi? nie gra dla kasy? nie ma takiego zespolu, takie juz wyginely, jedni spiewaja o dupie inni o sexie i hajsie a Sabaton gra i spiewa o wojnie. ich tematyka jest wojna... to tak ja kbys powiedzial ze behemoth gra pod publike, bo "satanisci" kochaja sie w dioble a on o tym spiewa. pie**olenie.
Jesli chodzi o rap, fakt jest kilka zespolow ktorzy mowia co ich boli. ale tylko kilka