i właśnie dlatego jako katolik jestem jednocześnie za aborcją. To dziecko, o ile przeżyje dłużej niż kilka lat, będzie miało piekło na ziemi. To jest nieludzkie i barbarzyńskie.
Z poczwarki przeistoczy się w pięknego motyla
i właśnie dlatego jako katolik jestem jednocześnie za aborcją. To dziecko, o ile przeżyje dłużej niż kilka lat, będzie miało piekło na ziemi. To jest nieludzkie i barbarzyńskie.
i właśnie dlatego jako katolik jestem jednocześnie za aborcją. To dziecko, o ile przeżyje dłużej niż kilka lat, będzie miało piekło na ziemi. To jest nieludzkie i barbarzyńskie.
W kościelnych statystykach jestem katolikiem i nim się czuję. Można jednocześnie wierzyć w Boga i nie ufać kościołowi, który wymyśla nieetyczne i podłe zasady rodem ze średniowiecza., pomijając już fakt masowego ukrywania pedofilii. To nie jest fundamentalizm islamski, gdzie albo jesteś totalnie we wszystkim za, albo kończysz ze ściętą głową, bo masz inne zdanie. Jestem klasycznym przykładem katolika niepraktykującego, i co mi zrobisz? złożysz wniosek o apostazję?
Prawo do życia i prawo do godnej śmierci. Ja to bym dostała depresji jakbym miała takie coś urodzić i wolała bym umrzeć jeszcze w ciąży niż żyć z myślą, że moje dziecko przyszło na świat się męczyć przeze mnie. Sama też nie chciała bym żyć w takim stanie. Czasem śmierć jest aktem łaski i człowieczeństwa. Nikt nie zasługuje na to by przymusowo trwać w takim stanie bo życiem tego nie nazwę. Z rodziną już o tym gadałam i każdy w razie zostania rośliną życzy sobie eutanazji bo nikt nie chce być odarty z godności i męczyć się bez końca.
i właśnie dlatego jako katolik jestem jednocześnie za aborcją. To dziecko, o ile przeżyje dłużej niż kilka lat, będzie miało piekło na ziemi. To jest nieludzkie i barbarzyńskie.