pie**olnij się w pusty łeb z tą lewacką nowomową.
"Dziękuję ci mamusiu, że mnie nie zabilaś".
Kolejna typiara wybielająca słowem morderstwo. Pewnie jeszcze ludzi od homofobów wyzywa.
Jeśli staniesz przed wyborem czy urodzić takie dziecko wiedząc że matka ojciec rodzina będą gotowi zawsze i o każdej porze pomóc to OK. Ale to utopia. Może pierwsze pół roku. Później przychodzi szarość dnia codziennego. Niepewność jutra. Zmęczenie. Rezygnacja. Nerwy. A jak mnie zabraknie. Ktoś musi zrezygnować ze swojego życia na rzecz drugiej. Ktoś musi pracować żeby utrzymać ten stan rzeczy. Leki są mega drogie. Bez pomocy panstwa fundacji jesteś bliżej śmierci tego dziecka. 24/7 365 dni w roku jesteś zawsze na wyciągnięcie ręki. Nie moze Cię nie być. Nie zastąpi nikt inny. Jestem za świadomym wyborem aborcji ,gdzie decyzję podejmuje matka lekarz i nikt inny.
Bajdonłej popaprańce , dzieciak wyjątkowo brzydki.
W kościelnych statystykach jestem katolikiem i nim się czuję. Można jednocześnie wierzyć w Boga i nie ufać kościołowi, który wymyśla nieetyczne i podłe zasady rodem ze średniowiecza., pomijając już fakt masowego ukrywania pedofilii. To nie jest fundamentalizm islamski, gdzie albo jesteś totalnie we wszystkim za, albo kończysz ze ściętą głową, bo masz inne zdanie. Jestem klasycznym przykładem katolika niepraktykującego, i co mi zrobisz? złożysz wniosek o apostazję?
W kościelnych statystykach jestem katolikiem i nim się czuję. Można jednocześnie wierzyć w Boga i nie ufać kościołowi, który wymyśla nieetyczne i podłe zasady rodem ze średniowiecza., pomijając już fakt masowego ukrywania pedofilii. To nie jest fundamentalizm islamski, gdzie albo jesteś totalnie we wszystkim za, albo kończysz ze ściętą głową, bo masz inne zdanie. Jestem klasycznym przykładem katolika niepraktykującego, i co mi zrobisz? złożysz wniosek o apostazję?
i właśnie dlatego jako katolik jestem jednocześnie za aborcją. To dziecko, o ile przeżyje dłużej niż kilka lat, będzie miało piekło na ziemi. To jest nieludzkie i barbarzyńskie.
Jeśli staniesz przed wyborem czy urodzić takie dziecko wiedząc że matka ojciec rodzina będą gotowi zawsze i o każdej porze pomóc to OK. Ale to utopia. Może pierwsze pół roku. Później przychodzi szarość dnia codziennego. Niepewność jutra. Zmęczenie. Rezygnacja. Nerwy. A jak mnie zabraknie. Ktoś musi zrezygnować ze swojego życia na rzecz drugiej. Ktoś musi pracować żeby utrzymać ten stan rzeczy. Leki są mega drogie. Bez pomocy panstwa fundacji jesteś bliżej śmierci tego dziecka. 24/7 365 dni w roku jesteś zawsze na wyciągnięcie ręki. Nie moze Cię nie być. Nie zastąpi nikt inny. Jestem za świadomym wyborem aborcji ,gdzie decyzję podejmuje matka lekarz i nikt inny.
Bajdonłej popaprańce , dzieciak wyjątkowo brzydki.
Spoko niech rodzi i dziecko arlekina ale na własny koszt - wiecie ile nas podatników kosztuje utrzymanie takich eugenicznych cudów?
Spoko, niech se rodzi i dziecko arlekina - ale na własny koszt i bez leczenia państwowego.