Za dzieciaka, po szkole podstawowej siadało się z kumplem do Contry przy soczku i czipsach. Dziś można w końcu zasiąść do niej przy piwie i wódzie jak prawdziwi żołnierze
Komenty mile widziane, więcej różnego badziewia na kanale YTdrasticmouse
Brak saveów powodował że człowiek wczuwał się w tą grę i starał się jak mógł. Były k***a takie emocje że prawie każdy skakał razem z padem i w niczym nie przeszkadzała ch*jowa grafika
k***a, co Wy tam graliście na jakimś god modzie. Albo Poziom trudności 0 ;]. Ja pamiętam, że w te bossy trzeba było chwile napie**alać żeby to zniszczyć. A tu 3 sekundy strzelania i macki nie ma.
nak***iałem w to kiedyś sam a nawet z siorką trzy lata młodszą tak się wciągneliśmy, że symulowaliśmy chorobę żeby nie iść do podstawówki tylko grać. Czasem ciężko było oszukać mamę pielęgniarkę fajna gra. przeszedłem kilka razy. piwko piwko i jeszcze raz piwko!