trzymam nawet jednego w kieszeni, tuż przy jajach zresztą Dawniej nie wybuchały, zaczęło się od tego, że Samsung bodajże w 2016 wypuścił na rynek urządzenia (Galaxy J3?), w których nie ma wymiennych baterii - a przynajmniej żeby ją wymienić trzeba rozgrzebać cały telefon (co widać np. na powyższym filmie). Robią to wspomniani Janusze warsztatowi a w świat poszło info o wybuchowych bateriach.
niby głupi pomysł, ale z drugiej strony, jak byłem dzieckiem, to też rozwalałem baterie z ciekawością co jest w środku... Co prawda paluszki krzywdy nie robią, ale rozsądnie patrząc, jak ktoś nie wpadł na jakiś film pokazujący, że to może robić niezłe fajerwerki, to skąd ma wiedzieć, że w telefonie baterie są inne niż te zwykłe... w sumie aż się dziwię, że tak mało się słyszy o wypadkach w tej dziedzinie z udziałem dzieci, czyżby były aż tak inteligentne, że sprawdzają skutki przed przystąpieniem do testów czy aż tak pozbawione ciekawości, że nawet im to do głowy nie przychodzi...