Ale pie**olicie! Wystarczy, żeby nie udał się jakiś biznes, gdzie część majątku firmy jest w kredycie i/lub leasingu. Czasem mimo najszczerszych chęci do pracy los tak popie**oli plany, że wpada się w spiralę zadłużenia i odsetki rosną jak kula śniegowa. Wtedy można wylądować na ulicy i wyglądać jak ci kolesie. I choćby się zaj***ć robotą po uszy, to zadłużenie wpie**oli wszystko co się na bieżąco uciuła i z ulicy nie wyrwiesz się nigdy. Nikomu tego nie życzę, a pamiętajcie, że może spotkać każdego jednego jak siedzicie teraz z dupami przed kompem.
Ja raz dałem bezdomnemu 75 zł , był bardzo zadowolony , powiedział że nawet nie komentuje tego co zrobiłem , i że kiedyś to do mnie wróci . Ale zaczynając od początku , wybierałem się do sklepu , złapał mnie w ostatniej chwili , nie chciał pieniędzy , tylko zapytał czy nie kupię mu czegoś do jedzenia , po chwili dodał , żeby chociaż puszkę dla psa kupić , on może nie jeść , ale żeby pies zjadł . Zrobiłem mu więc małe zakupy za 15 złotych i dałem 5 dych po wyjściu ze sklepu . Zaczął opowiadać jak to ciężko w życiu i w ogóle , pies biedny ze schroniska , dołożyłem mu później jeszcze 25 . Nie zarabiam dużo , ale nie poczułem , żebym zbiedniał , a od razu na sercu się lepiej robi , że się komuś pomaga .
Trzeba było kupić miske psiego żarcia wypieprzyć to na podłoge i patrzeć jak razem z pieskiem wcinają... Swoją droga materiał na sadola by był ciekawy tego jeszcze nie widziałem jak żul z psem o żarcie się kłóci. Pozdrawiam
nie wiem czy aż tak durny jesteś czy takiego udajesz
Nie zrobiłbym tego po prostu chciałem być fajny i szukam akceptacji, myślałem że jak zajadę takim tekstem to spotkam się tutaj z aprobatą
Udaje
w Polszy to pewnie by spróbował Cię jeszcze okraść.
