18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Co robią Finowie w Estonii?

Polnischefuhrer • 2020-08-02, 11:24
Rzecz jasna w związku z podniesionymi i tak wysokimi cenami za alkohol przez chciwy Fiński rząd, obywatele Finlandii postanowili pokazać środkowy palec władzy i kupować w pobliskiej Estonii.


Eknen

2020-08-02, 15:36
Nie wiem czy wiecie , ale historycznie Szwecja i Finlandia w piciu wódki nie różniły się niczym od Rosji czy Polski . O ile Polska czy Rosja mogą sobie pozwolić na 10% populację alkoholików, to dla kilkumilionowej Szwecji czy Finlandii to już zbyt wiele.

intermag

2020-08-02, 15:39
Salieri16000 napisał/a:

Tu nawet nie chodzi o podatek, a o to, że w krajach skandynawskich jest coś na wzór prohibicji- alkohol jest sprzedawany wyłącznie w sklepach monopolowych, w "urzędowych" godz. pracy (czyt. ww godzinach, w których normalny obywatel powinien być w pracy)- każdy może kupić jedną butelkę wódki, która nota-bene ma mniej procent niż u nas czy u ruskich (to samo dotyczy się piwa, nie wiem jak z winem, bo wina w Szwecji nie piłem). Każdy zakup jest "za okazaniem dowodu", a jeśli zbyt często zaglądasz do sklepu po kolejną flaszkę, to sprzedawca pyta cię, czy aby przypadkiem nie masz problemu alkoholowego i czy nie potrzebujesz pomocy(sic!). Jeśli wygląd klienta wskazuje na to, że popadł w alkoholizm, jest on automatycznie zgłaszany na leczenie odwykowe, które jest bezpłatne, a taki jegomość jeszcze dostaje benefity, wyżywienie podczas terapii oraz- w skrajnych przypadkach ubóstwa- odzież.
PS Nie, nie korzystałem z terapii będąc w Szwecji, a z tego co się dowiedziałem, system ten obowiązuje we wszystkich krajach skandynawskich.



Jest mowa o Finach . Rzeczywiscie alkoholu nie kupi się poza ALKO jednak jest otwarte do 9 godziny, natomiast piwo i lonkero do 5.5% jest dostępne w sklepach ale również do 9 później jest zakaz sprzedaży i kasy się blokują na alkoholowe produkty oczywiście sprzedaż osoba pelnoletnim tak jak w PL ale nie ma sprzedaży z omazaniem dowodu. Co do wypadów fińskich do estoni, jest poprostu owiele taniej. W fi kupuje koskenkorva za 23 e 0.7 a w ES superalko 19e litr. Sa bardzo popularne takie wypady do ES poniewaz można wiele zaoszczędzić a bilety na prom są tanie

~Halman napisał/a:

na granicy i tak ich policzą ile z tego się należy rządowi..



Nie, na granicy nic im nikt nie zrobi, ani nie zapłacą cła ponieważ to co maja na wózkach nie przekracza jeszcze norm przewozowych.

tofik2230

2020-08-02, 16:59
Salieri16000 napisał/a:

Tu nawet nie chodzi o podatek, a o to, że w krajach skandynawskich jest coś na wzór prohibicji- alkohol jest sprzedawany wyłącznie w sklepach monopolowych, w "urzędowych" godz. pracy (czyt. ww godzinach, w których normalny obywatel powinien być w pracy)- każdy może kupić jedną butelkę wódki, która nota-bene ma mniej procent niż u nas czy u ruskich (to samo dotyczy się piwa, nie wiem jak z winem, bo wina w Szwecji nie piłem). Każdy zakup jest "za okazaniem dowodu", a jeśli zbyt często zaglądasz do sklepu po kolejną flaszkę, to sprzedawca pyta cię, czy aby przypadkiem nie masz problemu alkoholowego i czy nie potrzebujesz pomocy(sic!). Jeśli wygląd klienta wskazuje na to, że popadł w alkoholizm, jest on automatycznie zgłaszany na leczenie odwykowe, które jest bezpłatne, a taki jegomość jeszcze dostaje benefity, wyżywienie podczas terapii oraz- w skrajnych przypadkach ubóstwa- odzież.
PS Nie, nie korzystałem z terapii będąc w Szwecji, a z tego co się dowiedziałem, system ten obowiązuje we wszystkich krajach skandynawskich.



W Danii kupisz Alko w każdym sklepie nie ma reżimu. Co prawda jest droższy niż np w pl ale są sklepy gdzie można kupić 24h na dobę. Taki reżim ala prohibicja jest tylko w Szwecji. W Norwegii i Finlandii można kupić ale jest po prostu drogo i nie W każdym sklepie

Salieri16000 napisał/a:

Tu nawet nie chodzi o podatek, a o to, że w krajach skandynawskich jest coś na wzór prohibicji- alkohol jest sprzedawany wyłącznie w sklepach monopolowych, w "urzędowych" godz. pracy (czyt. ww godzinach, w których normalny obywatel powinien być w pracy)- każdy może kupić jedną butelkę wódki, która nota-bene ma mniej procent niż u nas czy u ruskich (to samo dotyczy się piwa, nie wiem jak z winem, bo wina w Szwecji nie piłem). Każdy zakup jest "za okazaniem dowodu", a jeśli zbyt często zaglądasz do sklepu po kolejną flaszkę, to sprzedawca pyta cię, czy aby przypadkiem nie masz problemu alkoholowego i czy nie potrzebujesz pomocy(sic!). Jeśli wygląd klienta wskazuje na to, że popadł w alkoholizm, jest on automatycznie zgłaszany na leczenie odwykowe, które jest bezpłatne, a taki jegomość jeszcze dostaje benefity, wyżywienie podczas terapii oraz- w skrajnych przypadkach ubóstwa- odzież.
PS Nie, nie korzystałem z terapii będąc w Szwecji, a z tego co się dowiedziałem, system ten obowiązuje we wszystkich krajach skandynawskich.



W Danii kupisz Alko w każdym sklepie nie ma reżimu. Co prawda jest droższy niż np w pl ale są sklepy gdzie można kupić 24h na dobę. Taki reżim ala prohibicja jest tylko w Szwecji. W Norwegii i Finlandii można kupić ale jest po prostu drogo i nie W każdym sklepie

ra0mir

2020-08-02, 17:54
Pirat353 napisał/a:

Krzywa Laffera się kłania, lub starpolskie powiedzenie, że chytry dwa razy traci. Kiedyś rząd Leszka Millera, podniósł akcyzę na alkohol i wpływy do budżetu zmalały z tytułu akcyzy.



O to to. W rządach zawsze jakieś profesory ekonomii siedzo, jakim cudem tak prostej rzeczy nie oganiają?

Ja inny przykład przytoczę, może to nie krzywa Laffera ale też coś w tym stylu.
W Warszawie na otwierali Leroy-Merlin sklepów od ch*ja. A teraz zdziwieni, że np. L-M w Markach nie zarabia takiej kasy jak kiedyś.
k***a otworzyli sklep na Marsa i w Piasecznie. No chyba trzeba być debilem żeby z Piaseczna zapie**alać do Marek po farbę jak ma się na miejscu.
Zarząd wielce zdziwiony, że obroty spadają ale spoko, na Covid złożyli Francuzom... k***a a co Polacy na Covidzie robili? Wiadomo, że remonty.
Nie wiem, może to wyższa ekonomia której ja nie rozumiem...

kamilbp1

2020-08-02, 19:28
Szwedzi do PL tez pływają po alkohol :D schodzą z promu jak wielbłądy załadowani alkoholem

aaaaaaaaaaaaaa

2020-08-02, 21:01
tofik2230 napisał/a:


W Danii kupisz Alko w każdym sklepie nie ma reżimu. Co prawda jest droższy niż np w pl ale są sklepy gdzie można kupić 24h na dobę. Taki reżim ala prohibicja jest tylko w Szwecji. W Norwegii i Finlandii można kupić ale jest po prostu drogo i nie W każdym sklepie



Kiedyś półtora roku mieszkałem w Oslo. Jeden Norweg mi powiedział, że jak w Danii zobaczę naj***nego, to na bank Norweg. Oni sobie k***a alkoholowe wycieczki promem robią. Na promie w banię, w Dani w banię i w drodze powrotnej w banię... 3 dni ostrego picia... Więc lubią, ale państwo "uszczęśliwia" ich na siłę...
A ceny... Wyborowa 140 za 0,7 fakt, zarobki wysokie...
https://www.vinmonopolet.no/search?q=:relevance:visibleInSearch:true:mainCountry:polen&searchType=product&currentPage=0

~mg_schutze

2020-08-02, 22:22
Finowie mają ksywkę w Estii "nasi czworonożni przyjaciele".
W Fi nie chodzi o jakąś prohibicje, a o to że alkohol powyżej 5,5% bądź 5,7% sprzedawany jest tylko w rządowych sklepach Alko.
Z odpowiednią marżą, ceny alko najwyższe w jewrosajuzie.
Otwarte do 20 w niedziele kieta. W sklepach normalne piwo ma 4,7% są dostępne piwa 5,2 i wyżej lub long dinki coś ala drinki do 5,5%.
Sklepy do max 23 alko w sklepach max do 21.
Co do przewozu przez granicę, limity są następując 110 L piwa i 10 L wódy plus tam od groma L wina z wykluczeniem orgo szampanów.
Niestety ostatnio dla finów nastąpiła katastrofa, gdyż ceny na alko w Estonii poszły o 30% do góry.
Po spadku sprzedaży rząd stwierdził że no ciulowo i obniżył akcyzę, teraz znowu zaczęły się wycieczki.
A jak ktoś chce taniej to Łotwa obniżyła ceny alko po wzroście cen w Estonii i na granicy stanął wielki market z alkoholem.
I najważniejsze Finlandia to nie Skandynawia!!!
Jak mówi stary dowcip.
Islandczycy śmieją się z Duńczyków, ci z Norwegów, a ci za Szwedów....
ale wszyscy kurła drą łacha z finów
Prekele vittu saatana!

_WHATEVER_

2020-08-03, 02:06
Salieri16000 napisał/a:

Tu nawet nie chodzi o podatek, a o to, że w krajach skandynawskich jest coś na wzór prohibicji- alkohol jest sprzedawany wyłącznie w sklepach monopolowych, w "urzędowych" godz. pracy (czyt. ww godzinach, w których normalny obywatel powinien być w pracy)- każdy może kupić jedną butelkę wódki, która nota-bene ma mniej procent niż u nas czy u ruskich (to samo dotyczy się piwa, nie wiem jak z winem, bo wina w Szwecji nie piłem). Każdy zakup jest "za okazaniem dowodu", a jeśli zbyt często zaglądasz do sklepu po kolejną flaszkę, to sprzedawca pyta cię, czy aby przypadkiem nie masz problemu alkoholowego i czy nie potrzebujesz pomocy(sic!). Jeśli wygląd klienta wskazuje na to, że popadł w alkoholizm, jest on automatycznie zgłaszany na leczenie odwykowe, które jest bezpłatne, a taki jegomość jeszcze dostaje benefity, wyżywienie podczas terapii oraz- w skrajnych przypadkach ubóstwa- odzież.
PS Nie, nie korzystałem z terapii będąc w Szwecji, a z tego co się dowiedziałem, system ten obowiązuje we wszystkich krajach skandynawskich.



pie**olisz jak połamany, kolega kolegi powiedział,że jego tata powiedział? Zgadza się tylko fakt,że mocne alkohole są sprzedawane w vinnmonopolet, te czynne są do 18-tej. Każdy zdąży kupić, jak ma ochotę i kasę,to może nawet tirem zalecieć,wykupić cały sklep i nikogo to nie obchodzi,żadnych odwyków i zainteresowania ilością zakupu nie ma. Tak to NAPRAWDĘ wygląda. Swoją drogą skandynawowie to większe alkusy niż my

:mrgreen:

pi...........ta

2020-08-03, 15:07
Socjalizm się odzywa

camson

2020-08-04, 16:23
Jak często pływałem promem z talina do helsinek to zawsze to tak wyglądało... Nagraj teraz film jak ludzie kupują fajki na bezcłówce i też rób z tego aferę. Jest taniej to kupują tam gdzie taniej. Proste jak budowa cepa. Kapitalizm.

Wiewór

2020-08-04, 20:11
Nie chodzi o chciwość. Finowie to są sami alkoholicy. Rząd myśli, że jak podniosą ceny to przestaną pić.
Ja się im nie dziwę bo też bym pił jakbym żył w krkau gdzie jest wieczna nic, śniegi, deszcze a jak idziesz do swawojki to się odganiasz od wilków.

raffan

2020-10-13, 17:48
Halman napisał/a:

na granicy i tak ich policzą ile z tego się należy rządowi..



Nic nie policza. Legalnie moga sobie zabrac 100 litrow piwa i 10 litrow wodki. Wiem bo mieszkalem w Finlandii 1,5 roku. I bralem zawsze jak jechalem z poliski 200 piw i 20 flaszek. Sprzedawalem Polakom i zwracal sie koszt calej podrozy do i z Polski