O mój Boże! w mój znajomy opowiadał mi podobną historię, ale miała miejsce w innym województwie ...
Jedna z tych miejscowych historii, które miały miejsce w różnych częściach polski
Słyszałem jeszcze o:
-Pan młody na weselu rozdał każdemu z gości kopertę z niespodzianką. Przed ogłoszeniem toastu kazał kopertę otworzyć, a tam zdjęcia jego żony jak się z kimś puszcza.
-Chłopak z dziewczyną jadą nocą, kolesiowi chce się lać zjeżdża do lasu wysiada. Długo nie wraca, dziewczyna słyszy stukanie o dach przestraszona odjeżdża autem. Rano policja znajduję związanego i powieszonego chłopaka w miejscu gdzie zaparkowali.
-Jedzie kobieta nocą, widzi na drodze gałąź, wysiada zabiera gałąź, wsiada. Jedzie za nią samochód i trąbi, ta przestraszona myśli, że wariat, w końcu zjeżdża na stację, auto za nią.. Wysiada koleś i mówi, że widział jak ktoś wybiegł z lasu i wsiadł do jej auta. No szok!
-I moje ulubione "Misja na marsa" chyba nie trzeba opowiadać, ale wiadomo, że w każdym większym mieście miała ona miejsce
Siema sadole. Chciałbym się z wami podzielić ciekawą historią o mojej ciotce i jej "przygodzie" z autostopowiczem. Dobra koniec pie*dolenia, do sedna:
Moja ciotka mieszka w okolicach Jeleniej Góry, jakieś 25km w małej wiosce. Wiocha nie jest oświetlona i nie ma normalnej drogi tylko taka szosa, żeby się jakoś wbić na główną. Ciotka ma w nawyku zabieranie osób na stopa bo wie, że stamtąd straszna lipa z dojazdem. Pewnego dnia sobie elegancko jedzie tą szosą, godzina 4:30, późna jesień więc ciemno jak w dupie u najczarniejszego murzyna. Widzi kolesia, który macha, żeby go wziąć no i oczywiście jak zwykle się zatrzymuje. Typ siada z tyłu, za nią co już powinno ją przyprawić o pełne gacie. Próbuje do niego gadać, ten się nie odzywa jakby nie słyszał czy ch*j wie co. Po 10 minutach wypala z tekstem:
"ślicznie musiała by Pani wyglądać w trumnie". Ta nie wie co robić (do panikar nie należy), słowem się nie odezwała. Byli już na głównej drodze, z naprzeciwka zobaczyła jadący samochód. Gdy ten dojeżdżał zajechała mu drogę. Gość od razu wybiegł do lasu, kolesie wkurzeni pytają ciotkę co ta odpie*dala. Opowiedziała im wszystko w minutę. Tamci zajrzeli do samochodu a tam nasz cudowny autostopowicz kurtkę zostawił. W kurtce miał elegancki długi tasak.
Na miejsce przyjechali niebiescy i oznajmili, że to trzeci przypadek w okolicy. Cioteczka już pie*doli i nie zabiera nikogo
Jak się nie podoba to