18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ciekawe zastosowanie Lucid Dreams [LD] - Świadomego snu

tyrande • 2012-12-01, 16:03
W związku z tym, że ostatnio ktoś napisał tutaj artykuł o LD ( http://www.sadistic.pl/lucid-dream-swiadomy-sen-vt156640.htm ) dodaję coś od siebie jako pierwszy post w życiu na tej stronie Post bardzo długi, ale warto przeczytać ;p
Może najpierw trochę historii w połączeniu z tym tematem
LD umiem już odkąd pamiętam. Zdałem sobie z tego sprawę gdy (bodajże w archiwum x albo podobnym do tego programie około 7/8 lat temu) usłyszałem, że ktoś potrafi kontrolować swoje sny. Wydało mi się to wtedy dziwne, że o takim czymś wspominają skoro dla mnie to jest normalne ;p Kilka lat po tym, gdy już miałem internet i natknąłem się na OOBE i LDE zacząłem lepiej wykorzystywać świadomy sen. Dzięki temu stworzyłem coś własnego. Nie wiem nawet czy takie coś jest, czy wpadł już ktoś na to takie wykorzystanie LD i nawet się w to nie zagłębiałem. Ale dodałem do tego umiejętność, którą kiedyś się nauczyłem - kontrolowanie swojej pamięci. W miarę możliwości nauczyłem się usuwać z pamięci to co się zdążyło, to o czym myślałem itd. . Jak połączyłem tą "umiejętnosć" z LD i jaki otrzymałem efekt? Planuję swój sen, wyrzucam to z pamięci, śnię, budzę się pamiętając cały sen. Ok. Ale jaki mam z tego pożytek? Przecież mogę śnić i kontrolować swój sen jednocześnie mając z tego lepszą zabawę, prawda? Oczywiście. Dlatego zastosowanie tych dwóch rzeczy jest przydatne gdy chcemy się sprawdzić w jakiejś ważnej sytuacji, np. gdy czeka nas ważne przemówienie albo nawet chcemy sprawdzić jak zachowamy się w jakiejś sytuacji. W związku z takim wykorzystaniem w.w sposobu nazwałem to Zaplanowanym nieświadomym snem [ZNS] ponieważ w czasie snu nie wiemy, że śnimy a jednak mamy zaplanowany sen i nie wiemy co się stanie. Aby wykorzystać ZNS musimy mieć swobodny dostęp do własnej pamięci oraz potrafić LD. Co mam na myśli przez "Swobodny dostęp do pamięci"? Musimy dostać się do swojej świadomości, zapełnić ją dużą ilością informacji w olbrzymim tempie. Myśleć o wszystkim co się ostatnio wydarzyło, myślało itd. i zapełnić tym miejsce w swojej pamięci obok tego co chcemy wyrzucić z pamięci. Oczywiście to zostaje, ale jest do tego "cięższy " dostęp. Wyobraźmy sobie , więzienie. Więźniem jest myśl, a ścianami i kratami są myśli, które chronią daną myśl od wyjścia na zewnątrz oraz dostania się naszej świadomości do tej myśli. Szpary pomiędzy kratami nazywamy dostępem do pamięci. To jest właśnie ta część, której nie udało nam się wypełnić myślami. i to właśnie dzięki nij po przebudzeniu będziemy wiedzieli co zaplanowaliśmy (co znajduje się w klatce)

Mam nadzieję, że rozumiecie. Ogólnie proces jest bardzo ciężki i w czasie gdy coś robimy (np. jak siedzę teraz przy kompie i piszę tego posta nie mógłbym wyrzucić tego z pamięci) jest to nie możliwe. Dlaczego? Działa to na zasadzie takiej jak np. w sytuacji gdy robimy coś bardzo ważnego, a pali się w piecu. To ważne "coś" będzie klatką dla myśli o tym, że pali się w piecu i trzeba dołożyć do pieca bo zaraz wygaśnie. Aby wykorzystać ZNS musimy jednocześnie planować swój sen oraz wykorzystać WILD (Wake Induced Lucid Dream). Jest to dokładnie opisane w artykule do którego podałem link na początku postu. Aby uzyskać prawidłowy efekt ZNS musimy zacząć planować swój sen gdy nasze ciało będzie już dobrze rozluźnione i będziemy czuli dziwne uczucie spadania.
Bez przerwy powtarzam "planowanie snu", ale na czym to ma polegać? Aby prawidłowo to zrobić musimy być skupieni tylko na tym o czym będziemy chcieli śnić i na tym co będzie nas otaczać. i tu właśnie jest wchodzi w grę umiejętne wykorzystanie swobodnego dostępu do swojej pamięci. Musimy ukształtować wiele takich klatek (o których wcześniej wspominałem) i stworzyć jakby mapę lub ścieżkę/drogę dla swojej pamięci.

Klatką bezwarunkowo muszą być myśli o tym co nas otacza we śnie, a więźniem myśl o śnie. Klatką może być również opis charakteru osób z którymi będziemy rozmawiać. Ważne jest to, żeby w środku tej klatki umieścić samą myśl o tym, ze mamy to zaplanowane. Do tego miejsca nasza świadomość nie może się dostać !
Gdy wykorzystamy prawidłowo ZNS podczas snu nawet nie będziemy wstanie zorientować się, że śnimy. Nasza świadomość nie dostanie się do środka klatki utworzonej z myśli. Podczas snu musimy myśleć o tych myślach, które składają się na tą klatkę, ale nie próbując się do niej dostać ale odbierając te myśli i tworząc według nich świat snu. Zorientujemy się, że śnimy i myślimy o tym podczas gdy coś zakłóci nasz sen (np. żona leżąca obok wstaje łóżka i przy tym wysyłając na odpowiednio mocny sygnał z poza otoczenia, w którym się znajdujemy. odbierzemy to we śnie jako dziwny impuls który skłoni naszą świadomość do zinterpretowanie pochodzenia tego impulsu co zakłóci nasz świat snu.)
Wreszcie się budzimy. Zdajemy sobie w tym momencie sprawę z tego, że śniliśmy, no chyba, że nasz sen kończy się w łóżku podczas zasypiania i budzimy się bardzo powoli jednocześnie zasypiając. Wtedy jest trochę dziwnie, bo ciężko jest się domyślić czy śniliśmy czy nie :D
Na koniec jeszcze dodam, że efekt jest naprawdę wspaniały i ma wiele zastosowań np :
- Sprawdzenie swoich umiejętności podczas sprawdzianu albo np. we wspinaczce xD
- Dla tych, którzy nie są pewni siebie i chcą sprawdzić czy uda im się zarwać do jakiejś dziewczyny ;p
- Jak się zachowamy gdy np. będzie działo się wokół nas coś niebezpiecznego np. przechodzisz obok grupki "agresywnych" osób. albo podczas końca świata :D :D
- szkolenie swoich umiejętności. Ja np. Używam ZNS aby polepszyć swoje umiejętności w rysowaniu. Dzięki temu mam więcej czasu na to co lubię Czyli szczególnie zachęcam artystów, którzy chcą być jeszcze lepsi niżeli są xD
- Oraz wiele innych rzeczy, które pominąłem ponieważ są bezsensowne lub przez to, że nie wpadłem na to aby o nich wspomnieć ;p.
Dziękuje tym, którym chciało się tyle czytać i mam nadzieję, że skorzystają z w.w sposobu. :)
Pozdro.

trolzxcvbnm

2012-12-02, 01:01
KaRRol napisał/a:

a da sie przez to r*chać?



Tak! Raz miałem sen że r*chałem, sen jak sen ale się przebudziłem przez jakiś hałas. To było takie wyrwanie, że jakby w trakcie snu wszystko znikło a ja nagle leże na łóżku o.0. Ogarnąłem w porę ze się wybudziłem i szybko wróciłem do spania i do snu w pełni świadomy i dokończyłem dzieło w pełni panując nad wszystkim a nie ze nagle sen sie zmienia czy h*j sie co się dzieje jak to jest w snach.
Chyba sie zainteresuje LD :D

ka...........91

2012-12-02, 01:11
świadomy sen to umiałem odkąd pamiętam jednak oobe (out of bode experience) to całkiem inna bajka ciężko osiągnąć równowagę, też czytam tego mnóstwo takich artykułów, ciesze się że też się ktoś tym interesuje, dziś śpię po 15h bo takie sny uzależniają, ta chęć kontynuacji czegoś co powstało w wyobraźni... to trochę jak ćpanie

rzuciłem okiem na komenty taki np "ciesloczek" uważa że nie jest wcale ciężko odróżnić takiego snu od rzeczywistości, to tylko może świadczyć o charakterze bo to bardziej uległość jest tego winna bo za dnia gdzieś idziemy czy jedziemy coś robimy, chwila zamyślenia i już śnimy nie jest to jakąś pułapką ale można się pomylić i to bardzo

jeśli ktoś ma problem z negatywnymi myślami/snami proponuje robić drzwi do osobnych czystych pokoi bo nie mamy zabardzo takiego czegoś jak cofnij czy wymaż albo za mało mam doświadczenia : <

Proximate

2012-12-02, 01:15
Bardzo fajny artykuł, mnie też zainteresowało LD, ale jestem zbyt k***a leniwy, żeby czytać książki czy planować sny, albo jak to ktoś w poprzedniej wstawce napisał "przesuwać myślą przedmioty co 2 godziny" ;]

Timmsertoplak

2012-12-02, 01:58
LD jest jednocześnie zaleta jak i przekleństwem mojego życia. Mam tą "cechę", "talent" , "dar" od kiedy pamiętam, w wieku 10-13 lat było to wspaniałe, czytając książkę zasypiałem i jakby od nowa ją czytałem, tyle, że ja już w niej uczestniczyłem. Były to przeżycia nie do opisania. Lecz niestety mając 15-16 lat, stało się to moim utrapieniem, na prawdę nie odróżniałem kiedy jest sen, a kiedy real, byłem przez co nieobecny, zamyślony, czasami robiąc coś myślałem kiedy się obudzę, zaczełem słyszeć różne głosy, widzieć jakieś 'zjawy' np. jak szedłem koło krzaków lub innych 'zakamarków' na nieoświetlonych ulicach, bałem wchodzić do piwnic, a najbardziej, to bałem się zasnąć. Skończyło się to na wizytach u psychologów, psychiatrów. Po wielu trudach w końcu dawało efekt, jest normalnie mimo, że nigdy w życiu nie miałem 'normalnego' , nie świadomego snu. Tak jak pisałem na początku, jest to zaleta i przekleństwem za jednym razem, czasami potrafi pomóc człowiekowi, a czasami po prostu zniszczyć jego psychikę ( tą ludzka, prawdziwą, kruchą).

hrabia9933

2012-12-02, 03:20
u mnie najczesciej we snie plataja sie jakies urywki z dnia, na przyklad przysnilo mi sie ze ide i znalazlem paragon, rano od razu mi sie to skojarzylo z zakupami w biedronce, albo powiedzmy jezdzilem na rowerze a snilo mi sie ze bawie sie lampka od rowera, dosc to ciekawe, miewa ktos takie poj***ne sny? jezeli tak dajcie piwko, popatrze ile osob jest rownie pie**olnietych ;D

Mindfuck

2012-12-02, 03:51
@Timm

Mam identycznie, od dziecka :amused:

Tylko że już się do tego przyzwyczaiłem. Jak mówiłem za małolata matce o tym, to sądziła że zmyślam. Jak mogę kierować snem? Zbagatelizowała całą sprawę, a ja serio miałem, i do dziś dnia mam tak, że za ch*j nie wiem czy to co mi się śniło się wydarzyło, czy to tylko sen. Najlepsze jest to, że sen wygląda zawsze tak samo - tzn ten, który mogę dowolnie kontrolować. Budzę się w tym śnie i po prostu leci do przodu, tak całkiem sensownie. Sny nauczyłem się kontrolować na jeszcze wcześniejszym etapie. Prawdopodobnie TV+VHS + wszelkiego rodzaju zombie, duchy etc których się za pośrednictwem ich naoglądałem nie dawały mi spać. Miałem może z 4-5 lat a nadal pamiętam mega makabryczne, niezwykle realistyczne treści snów. Zawsze wiązały się bezpośrednio ze mną. Słyszałem głos, jeden k***a i ten sam głos który ostatni raz usłyszałem ponownie po wieeelu latach w podobnym śnie 4 lata temu co wywołało lekką panikę, szczególnie że sen ten był chyba jednym z najrealniejszych i trzymających się kupy ze wszystkich. Najlepsze jest to, że taką sesję mogę mieć kilka razy pod rząd - "budzę się", i śnię. Znów "budzę się", ale to nadal sen, kolejny, a wrażenie realnego namacalnego świata wzmaga się dwukrotnie, bo w śnie mam świadomość, że poprzednie przebudzenie to sen, więc to na pewno już rzeczywistość :amused: Poj***ne to. Wracając do czasu dziecka i tego jak sam odkryłem, że mogę ingerować we własny sen. Nigdy nie czytałem nic na ten temat, a tym bardziej będąc kilkulatkiem... udało mi się samemu to odkryć. Są pewne prawidłowości, które powiedzą Ci że to jednak sen. Nie wiem jak u innych by się to sprawdziło, ale... U mnie wystarczyło bardzo chcieć coś zrobić, prostą czynność. Np spróbować nalać sobie jakiś napój. NIE DA SIĘ. No k***a, nie da się :amused: Próbujesz włączyć konsolę - nie da się. Próbujesz zapalić papierosa - nie da się. Po tym od razu wiedziałem, że jestem w śnie - efektem czego natychmiast otwierałem oczy, przytomny w 100% a nie zaspany i przyj***ny jak kocioł - jakbym przeszedł z jednej rzeczywistości w drugą. Tak nauczyłem się właśnie za małolata budzić z makabrycznych męczących koszmarów, efektem czego do dziś budzę się natychmiast jak się skumam, że śnię.

aaa... tak bajdełej, dla sennych podrurznikuw:

Jak ktoś pali, i ma zamiar rzucić - chociaż niekoniecznie musi, i niekoniecznie musi palić - do lekarza i po receptę na TABEX = Przepustka w najrealniejsze obrazy jakie może stworzyć Twój umysł. Nie da się opisać, podobne opinie znajdziecie w necie :amused:


danis008

2012-12-02, 09:11
takie bajki to wiesz gdzie możesz wciskać dzidek piwa za wielkie śmierdzące gówno nie ma :)

tyrande

2012-12-02, 09:48
Przeczytałem tutaj trochę komentarzy i tak w odpowiedzi na to co pisaliście :
ciesloczek napisał/a:



Co ty bredzisz. W swiadomym snie to ty kreujesz rzeczywistosc, ciezko nie odroznic ld od realu.


Chodzi mi głównie o tą część, że to my kreujemy rzeczywistość snu i ciężko nie odróżnić snu od reali. W sposobie, który opisywałem nie odróżniamy tego do póki się nie obudzimy, nie otrzymamy impulsu z zewnątrz lub zwrócimy wagę na jakiś błąd we śnie. To trzecie jest łatwą metodą. np. chwytamy do ręki książkę, której nigdy nie czytaliśmy. W takim wypadku zawartość tej książki to : puste kartki, własny wymyślony tekst, który nie koniecznie będzie pisany prozą. Nie odróżniamy snu gdy śnimy ponieważ świadomość nie dochodzi do tej myśli.

kakeriel91 napisał/a:


za dnia gdzieś idziemy czy jedziemy coś robimy, chwila zamyślenia i już śnimy nie jest to jakąś pułapką ale można się pomylić i to bardzo


Dokładnie taki sam proces wykorzystujemy podczas pierwszej części tego co nazwałem ZNS - tworzenia takich klatek dla myśli. Jadąc autobusem/pociągiem odlatujemy gdzieś myślami od tego co aktualnie robimy ponieważ dla naszej świadomości nie jest to w tej chwili ważne. Dzięki swobodnemu dostępowi do pamięci możemy wprowadzić siebie w taki sam stan.Kiedyś w wolnych chwilach trenowałem swój umysł ponieważ uważam, że nie możemy kontrolować nikogo i niczego innego jeśli nie będziemy w stanie kontrolować siebie samego. Zwracałem uwagę na wszystkie szczegóły procesów jakie zachodzą w moim ciele (nauczyłem się również kontrolowanej akomodacji oka, co ponoć jest niemożliwe, a sam proces zachodzi samoczynnie). m.i. proces myślenia oraz sen. To co się dzieje podczas snu jest tworzone w naszej świadomości, a w ZNS "pobieramy" informację z naszej pamięci właśnie z tych klatek, to jest tego co ostano myśleliśmy tuż przed zaśnięciem a już podczas procesu zasypiania.
Wspominaliście tutaj też o tym, że mieliście problemy przez LD. Osobiście się z takimi nie spotkałem. Z LD nie korzystam często a tym bardziej z ZNS, Jest się po tym bardzo nie wyspanym szczególnie jak przeważnie śpię po 7~9 godzin. Może dzięki temu, że zdaję sobie sprawę z tego, że mogę utracić kontakt z rzeczywistością nie nadużywam LD Może dlatego, że nie lubię być niewyspanym ;p a może dzięki temu, że nauczyłem się kontroli nad samym sobą nie potrafiłbym utracić świadomości rzeczywistości. Może kiedyś znajdę odpowiedź na pytanie dlaczego jeszcze po tylu latach nie utraciłem kontaktu z rzeczywistością lub nie został on chociaż zaburzony.

Krysti@n

2012-12-02, 12:28
@tyrande

Świadome sny w poprzednich latach miałem dosyć często i tak samo nie wiedziałem, czemu to umiem( od około 2 lat już wiem, co to jest, ale ciekawie jest poszerzać wiedzę na ten temat). A jak komuś o nich mówiłem, to stwierdzali, że to nie możliwe. Najczęściej były one u mnie wywoływane czytaniem książek przed snem i to jest mój ulubiony sposób na wywoływanie LD. Czytam przed snem, umysł jest rozluźniony a reszta przychodzi sama.

Sam też 3-4 razy sprawdzałem w LD czy byłbym coś w stanie zrobić lub czy bym potrafił( mniejsza z tym co ;P), ale potwierdzić w rzeczywistości udało mi się póki co jedną rzecz. A było nią "kontrola strachu w obliczu zagrożenia". Zawsze się bałem, że w stresującej sytuacji tak mi podskoczy adrenalina, że aż mnie sparaliżuje, co kiedyś mi się poniekąd zdarzało w dzieciństwie. W LD tworzyłem sobie kilka razy wizję zagrożenia, tak mi skakała adrenalina ze strachu, że się aż budziłem i nie mogłem zasnąć zanim mi adrenalina nie wróciła na normalny poziom. Po kilku kolejnych próbach nauczyłem się kontrolować strach i kiedy w ostatnich 2 miesiącach miałem sytuację zagrożenia w RL(Real life), to bardzo dobrze sobie poradziłem.

I tutaj rodzą się moje trzy pytania:

1. Czy robiłeś coś po raz pierwszy w LD, a później to samo w RL. I bardzo dobrze odnalazłeś się w nowej sytuacji. Czy były odczucia identyczne jak w LD czy się trochę różniły( coś na zasadzie w LD po raz pierwszy próbujesz pomarańczę i czy jak spróbowałeś jej później w Rl czy smakowała tak samo? Do odczuć fizycznych też możesz to odnieść). Zdaje mi się, że o to chciałem zapytać ;p

2. Zainteresował mnie Twój wywód na temat usuwania(ukrywania/zapominania) myśli. Czy udało Ci się zapomnieć jakieś przykre myśli z dzieciństwa, ukryć je w "klatce" innych myśli. Tak, żeby nie oddziaływały na twoje funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie stwarzały przykrych wspomnień. To w sam raz bardzo mi już podchodzi pod hipnozę jaką stosują hipnoterapeuci czy tam psychologowie. jednak, jeżeli można robić to samemu to po co przepłacać xD

Albo czy udało Ci się zamknąć jakieś uczucia( tak jak mi-strach) np: nieśmiałość. Albo czy próbowałeś się nacechować/nauczyć pozytywnych postaw: odwaga, pewność siebie, pewność mowy?

3. Chociaż to się może odnosi po części do końcówki poprzedniego, ale co tam. Czy próbowałeś wpleść do swoich wspomnień jakieś elementy lub wydarzenia, które nie miały miejsca, a które mogłyby CI w czymś pomóc. Chociaż to oszukiwanie samego siebie i osobiście tego bym nie robił, ale może Ty lub ktoś inny to robił i chciałby podzielić się swoją historią ;]

Zr...........PL

2012-12-02, 12:42
Heh dziwne, dopiero po przeczytaniu tego posta dowiedziałem się że mam coś takiego. Świadomy sen mam 2-3 razy w tygodniu. Np. Dzisiaj chodziłem po swojej szkole i robiłem co chciałem :-P .

adik300i

2012-12-02, 13:36
Piwko za LD :D Sam się tym zajmuje od 3 miesięcy, niestety LD udało mi się tylko 1 raz, ale dalej próbuje, ważne jest żeby nauczyć się zapamiętywania swoich snów :)

Timmsertoplak

2012-12-02, 15:05
Mindfuck napisał/a:

Nie wiem jak u innych by się to sprawdziło, ale... U mnie wystarczyło bardzo chcieć coś zrobić, prostą czynność. Np spróbować nalać sobie jakiś napój. NIE DA SIĘ. No k***a, nie da się :amused: Próbujesz włączyć konsolę - nie da się. Próbujesz zapalić papierosa - nie da się. Po tym od razu wiedziałem, że jestem w śnie - efektem czego natychmiast otwierałem oczy, przytomny w 100% a nie zaspany i przyj***ny jak kocioł - jakbym przeszedł z jednej rzeczywistości w drugą. Tak nauczyłem się właśnie za małolata budzić z makabrycznych męczących koszmarów, efektem czego do dziś budzę się natychmiast jak się skumam, że śnię.



Co do koszmarów, mam dosłownie identycznie ;D, a nawet lepiej! W dzieciństwie (6-8 lat) miałem jeden męczący koszmar, z jakimś klaunem, 1 przebudzenie strach, 2 raz to samo, ale już za trzecim nie wiem czy to ja 'sterowałem' tym snem już, ale wiem że goniłem tego klauna po swojej ulicy lejąc go kijem od baseball'a ;d (ahh te amerykańskie filmy).

Czasami co jest dziwne, potrafię zatrzymać sen i jakby z innego ujęcia go oglądać, np nie swoimi oczami tylko jakby 3-ciej osoby, zza siebie, obok. ;D

adik300i napisał/a:

Piwko za LD :D Sam się tym zajmuje od 3 miesięcy, niestety LD udało mi się tylko 1 raz, ale dalej próbuje, ważne jest żeby nauczyć się zapamiętywania swoich snów :)



Ja, o ile nie zapomnę tak po prostu co się działo we śnie (tak jak co robiłem 2 tydz temu nie pamiętam), pamiętam wszystko po przebudzeniu. Próbowałem wiele rzeczy robić by zapomnieć sen np. spojrzeć w okno po przebudzeniu (ponoć działa) by zobaczyć jak to jest ale niestety nie działa ;o , zawsze pamiętam.

tyrande

2012-12-02, 16:44
Krysti@n,
1. Zależy w jakiej sytuacji chciałem się sprawdzić lub co chciałem spróbować. Podczas snu korzystamy ze wspomnień lub tego co mózg samemu stworzy - naszej wyobraźni. I właśnie ze względu na te dwie części podzieliłbym swoją odpowiedź. Korzystając i tworząc nasze reakcje ze wspomnień (np. wykonywanie RKO, które mieliśmy kiedyś okazję robić) to odczucia będą bardzo podobne lub takie same jak w RL. Natomiast tworząc reakcję za pomocą wyobraźni to niekoniecznie odczucia mogą być takie same. Może dam dwa przykłady w przypadku wcześniej wspomnianej pomarańczy. Załóżmy, że ktoś kiedyś tylko widział pomarańczę na stole. poszedł spać i we śnie jadł tą pomarańczę. Jeśli słyszał, że pomarańcze są słodkie to po obudzeniu się i posmakowaniu pomarańczy w RL się zawiedzie ponieważ jego odczucia będą inne niż we śnie. Natomiast jeżeli usłyszał, że pomarańcze są kwaśne, to możliwe, że odczucia będą podobne co w RL.
2. Tak. Robimy to {autohipnozę) na co dzień i nawet nie świadomie jednak nie jest to w 100% taki sam efekt. I tak, jest to proces w pewnym sensie podobny do hipnozy. Nie czytałem o hipnozie, ale możliwe, że tak. Można również "usunąć" lub "unieszkodliwić" wpływ pewnych uczuć na nasze zachowanie, ale nie widzę w tym większego sensu ("ludzkie przygody, ludzkie noś"). Oczywiście co nieco można zmienić tak jak wcześniej wspomniałeś - strach, nieśmiałość. Jednak czasami trzeba myśleć racjonalnie(?) ponieważ w niektórych sytuacjach może się okazać, że brak strachu/pewność siebie nie są korzystne. Jednak jak to zmienić? Człowiek się uczy i staje się lepszy powtarzając pewną sytuację (tak jak gracz grając w jedna grę z biegiem czasu staje się coraz lepszy). Wystawiając siebie nieświadomie na niebezpieczeństwa uczymy się podczas nich zachować spokój i świeży umysł. W drugiej części pytasz czy udało mi się zmienić coś w moim charakterze. Owszem udało mi się. Kiedyś byłem bardzo cichy, teraz jestem "duszą towarzystwa" ;p Chciałem to zmienić i jestem świadomy tego, że mi się udało. Podobnie robiłem z RKO ( o którym nawet wcześniej wspomniałem). Ćwiczyłem podczas snu RKO w praktyce. Na zliczeniu Nauczyciel powiedział mi, że nikt tego tak dobrze nie zrobił xD Więc uważam, że da się zmienić coś używając ZNS.
3.Może próbowałem, ale tego nie pamiętam xD Oczywiście żartuję ;p Nie. Nie próbowałem tworzyć sobie nowych wspomnień, ale może mogło by się udać wpleść mało znaczące sceny, ale nie jestem pewien ponieważ nie próbowałem. Uważam, że to jacy jesteśmy i to co jesteśmy w stanie w sobie zmienić oraz wszystkie nasze wspomnienia szczególnie z bólem i nieszczęściem tworzą to jacy jesteśmy. Jednak jeśli możemy coś zmienić dzięki czemu staniemy się lepsi, to wg. w.w. zasady ("i jesteśmy w stanie zmienić") również to co zmienimy w sobie jest częścią nas. Ostatecznie odpowiedź brzmi : Nie, nie próbowałem i nie chcę zmienić lub dodawać nowych wspomnień (ani dobrych ani złych). Usunąć wspomnień wydaje mi się, że nie da. Można jednak o nich zapomnieć i właśnie proces "zapominanie" wykorzystuje się w procesie ZNS.

adik300i,
Oczywiście. Można mieć problemy z nauczeniem się LD. Jestem tego świadomy pomimo tego, że potrafię to od bardzo dawna. Wydaje mi się, że zależy to od tego w jaki sposób myślimy, jaki mamy światopogląd. Osobie spokojnej jest łatwo się tego nauczyć. ponieważ ważny w tym jest spokój. Ważne jest również znalezienie własnego sposobu na to. Mam nadzieję, że będziesz próbował dalej LD. Jednak ważne jest aby nie utracić "kontaktu" z rzeczywistością. Ustalić sobie zasady i granice, których trzeba będzie przestrzegać.


Szkoda, że nie można edytować posta bo z chęcią dodał bym te retrospekcje do niego xD

Krysti@n

2012-12-02, 19:28
tyrande

Dzięki za odpowiedź.

Zawsze możesz pozbierać jeszcze informacji, przeanalizować posty, czy wnoszą coś do tematu i jeszcze raz założyć podobny temat, tylko że o wiele bardziej rozbudowany ;]

Mardog

2012-12-02, 20:59
Osz k***a ja pie**ole, tyle czynności do takiego czegoś, daj sobie spokój.
Wystarczy mieć odpowiednio silne LD i tam planować swoje poczynania. Gdy to robisz we śnie, dostateczni dużo razy, w rzeczywistości osiągniesz ten sam efekt. Innymi słowy, rób to co chcesz osiągnąć będąc LD i wynieś to do rzeczywistości.

Powiem tak, Ameryki nie odkryłeś, a robisz to w trudny sposób który potrzebuje wiele pkt. do zrealizowania...