Restauracja pfff.... U nas taki gość jest premierem.

W okolicy u mnie w miasteczku mieszka sobie pewien down, chlopaczyna popycha wózki w tesco i inne takie tam drobne obowiązki, nomen omen ma tą samą robote od ok 8 lat (czego nie moglbym powiedziec o wiekszosci swych zdrowych znajomych), popie**ala sobie na rowerku (j.w.), gra na zakładach, od czasu do czasu przebiera sie za Elvisa i daje koncert w miejscowym pubie, a jak sie napie**oli to jest k***a apokalipsa.
Radzi sobie w życiu OK, a to głównie dlatego że nikt sie nad nim nie litował od niemowlaka (rodzinka głęboka patologia).
Ot taka opinia.

Jest jedyną osobą w USA, która otworzyła restaurację! WOW!

Autorze, naucz się pisać składne teksty.

Pewnie kolejny przodownik pracy w stylu: "3 ludzi zza kulis robi wszystko za mnie a ja występuje w mediach żeby robić fame". Raczej wątpie, żeby ktoś z downem mógł sam wszystko ogarnąć przy zakładaniu i prowadzeniu firmy

Słuchaj to, że tobie się akurat nic w życiu nie udaje nie oznacza, że inne osoby z zespołem downa nie mogą odnieść sukcesu. Różnica polega na tym, że on nie siedzi na Sadistic-ku i nie wali konia do zdjęć lasek z ku*as*em, tylko ZApie**alA.

Tak więc na koniec wierszyk:

Ob-La-Di Ob-La-Da zdejm swą rękę z ku*asa
Rusz tą drugą większą głową a sama posypie się kasa

Tak więc na koniec wierszyk:

Ob-La-Di Ob-La-Da zdejm swą rękę z ku*asa
Rusz tą drugą większą głową a sama posypie się kasa

ch*jowe, liczba sylab się nie zgadza. Zwalniam cię.

pracowałem kiedyś w sprzedaży i przyjeli kolesia który sprzedawał przez telefon z zespołem downa, sprzedałby wam wszystko i jeszcze byście bili sobie brawo jaką wspaniałą decyzję podjęliście

każdy przypadek zespołu downa jest inny
jedni wala pod siebie przy każdej możliwej okazji i nie są w stanie samodzielnie funkcjonować a inni są
podobnie jak ze "zdrowymi" życiowymi nieudacznikami

że otworzył, dowiedział się z filmiku.