Swego czasu mieszkałem u swojej ex, kupiła chomika i nazwała go gustlik cały dzien robił rozpie**ol w klatce, a w nocy głośniejszy niż remont u sąsiada.. No to sobie dziabnąłem, myśle sobie co ten sk***iel robi w nocy. Budze się - nic z obesrwacji nie pamiętam, ale j***niec ma czysto w klatce.. cały dzien robi rozpie**ol żeby w nocy wszystko posegregować. nom. hej
Chomiki są świetne. Pamiętam jak uzbierałem pieniądze na klatkę i takie dwa małe skubańce. Niestety pan w zoologicznym był niedouczony. Poprosiłem o dwie samiczki ten zaś dał mi samca i samiczkę. Stała się rzecz niesłychana. Miałem po 2 miesiącach 50 takich małych skurkowańców w dwóch klatkach i trzech garnkach bo nie było miejsca a te jeszcze się podzieliły na parę rodzin i była po prostu rzeź w klatce