Zamiast okładać szmatami, żeby zgasić to się zakrywa, żeby tlen zablokować a nie podsycać ogień. Po za tym po zgaszeniu powinni go szybko wystudzić wodą, żeby dalej się nie gotował. Sam się kiedyś jarałem, więc wiem co mówię i co mi ryja ocaliło od szran.