Zawsze mnie ciekawiło kto sprzątnie największy dźwig świata jak w nim się coś sp***oli.
Zawsze mnie ciekawiło kto sprzątnie największy dźwig świata jak w nim się coś sp***oli.
To jest mobilny żuraw wieżowy. Wybierany przy realizacji projektów, w których waga podnoszonych elementów nie przekracza 3 ton, a promień pracy żurawia wynosi do 60 metrów. W tym przypadku możliwość podnoszenia elementu znajdującego się za budynkiem musiała być ograniczona, dlatego wybrano ten typ żurawia. Przyczyną wypadku mógł być najzwyczajniej w swiecie nieutwardzony grunt pod podporami. Zabezpieczenia przeciążenia nie pozwoliłyby na operację podnoszenia w tak zaawansowanym technologicznie żurawiu, dlatego wątpię, że to mogło być przyczyną tego co właśnie obejrzeliśmy.
Widać natomiast, że się ŁAMIĄ czyli było wystarczająco twardo. Złe ustawienie dźwigu + BARDZO możliwe przeładowanie haka + ch*jowy operator