Od dwóch lat uczę się rysunku architektonicznego, bo chciałbym się dostać na architekturę (tak, tak, roboty nie ma i nie będzie, wiem) i no fakt faktem, moja znajomość architektury ograniczała się do oglądania nowych projektów, realizacji i ogarniania tradycyjnych form, więc pojęcia brutalizm jako takiego nie znałem.
Z resztą... I tak większość zagranicznych uczelni zaczyna odchodzić od durnych egzaminów z rysunku, które prawie nic już nie sprawdzają, a umiejętność rysowania jest zastąpiona przez nowoczesne technologie.
Jeśli od 2 lat myślisz o architekturze jako przyszłym zawodzie i nawet nie znasz pojęcia brutalizm to chyba Ci nie zależy. Zapoznaj się z historią architektury, bo takiego Pana jak np. Le Corbusier MUSISZ znać!
Technika nigdy Ci nie zastąpi umiejętności rysowania, każdy doświadczony i uznany architekt Ci to powie, a na studiach będą Ci to do głowy wbijać. Każdy projekt powstaje poprzez rysunek, przelewasz to co w Twojej głowie na kalkę najpierw.
Czy żeby grać i tworzyć muzykę muszę znać wszystkie terminy których uczą w szkołach muzycznych?
Na razie wystarczy mi stres związany z tym, żeby się dostać.
Inną sprawą jest, że jak mi na egzaminie w temacie wyskoczą z jakimś terminem którego nie znam, to jestem w dupie, ale to się raczej rzadko zdarza.
No dobra, jestem leniwy i mam nadzieję, że na uczelni mnie tego nauczą... Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie się przeliczę
PS o Brutaliźmie, jego przedstawicielach i innych rzeczach dowiesz się na historii architektury już na uczelni, ale zastanawiam się na jaką uczelnię startujesz, ze boisz się pytań z zakresu historii? U mnie był tylko 2 etapowy egzamin z rysunku + konkurs świadectw.
A dworzec w Kielcach...
Obrazek