Prawie jak przeciw dwóm i pół.
Ech... Baba jak zwykle rozdarta i zamiast chociaż mu miejsce zrobić jak sobie radził to jeszcze go próbuje łapać, nie wspominając się o plątaniu pod rękami.
Nie wiem czy to oni są tak naj***ni, że rzuca nimi jak kukłami, czy on jest tak napruty, że obudził się w nim pijany mistrz, czy to ja mam tyle w czubie, że w ogóle zadaję sobie to pytanie.