Raz jeszcze Marcin Banot.Tym razem wspiął się na Wrocławską iglicę.Na szczęście nie spadł i na pewno uraczy nas jeszcze innymi materiałami z jego popisami
Nie spadł, ale i tak polecam, bo materiał robi wrażenie. Przez pierwsze 15 minut miałem ciągle spocone ręce. Gość mimo wszystko jest debilem i chociaż go podziwiam, to czekam aż wystąpi na hardzie (podobnie jak było z ziomkiem co skakał z wysokości do wody).
Co ma na celu wysyłanie do takiej akcji aż kilku wozów strażackich, skoro i tak można tylko czekać aż zejdzie albo zleci, a w tym drugim wypadku bardziej od sikawki i drabiny przydadzą się szufla i worek. Nawet niespecjalnie starali się ustawić skokochron(czy jak to się nazywa) w odpowiednim miejscu.
Kajdanki lub prowadnice można stosować wobec osób skazanych, tymczasowo aresztowanych lub zatrzymanych. Kajdanki stosuje się w celu udaremnienia ucieczki albo zapobieżenia czynnej napaści lub czynnemu oporowi. Kajdanki zakłada się na ręce trzymane z przodu, chyba że osoba wobec której ich użyto jest agresywna lub niebezpieczna. W takich przypadkach dopuszczalne jest ich założenie na ręce trzymane z tyłu.
... Kajdanki zakłada się na ręce trzymane z przodu, chyba że osoba wobec której ich użyto jest agresywna lub niebezpieczna. W takich przypadkach dopuszczalne jest ich założenie na ręce trzymane z tyłu.
Do, której kategorii zaliczał się pan Banot?
Policjanci widać uznali słusznie, że jest niebezpieczny... przede wszystkim dla siebie.
A jakby zleciał komuś na łeb, to i dla innych.
Wszyscy kretyni komentujący w stylu "doj***ć mu karę" są dowodem na to, co przez kilkadziesiąt lat lewacka ideologia zrobiła z mózgów wolnych ludzi: bezmyślną sieczkę.
