Szczerze, sam bmw nie mam ale kumpla bawarą jechałem... Zapach skóry, wygoda, zajebiście się prowadzi... Na prawdę samemu osobiście nie jechało mi się tak dobrze jeszcze żadnym samochodem. No ale cóż... W baku to ma wir.
Jak w każdym aucie, są plusy, są minusy.
To że betami jeżdżą często puste gówniarze i lubią się popisywać jacy to oni nie są królowie szos to jest niestety prawda. Ale jak by na to nie patrzeć to BMW robi świetne auta. Samemu przesiadłem się jakieś miesiąc temu z civica do e39. Różnica jest ogromna w porównaniu do innych aut którymi jeździłem wszystko jest przemyślane i dopasowane. Sprowadziłem sobie je samemu z Niemiec szukałem długo ale nie żałuję mimo że spala prawie 1/3 więcej niż moje poprzednie auto. Moje BMW ma już 13 lat a nie wymienił bym jej na żadnego salonowego forda, pegeueota czy inne tego typu gówno.
Otóż to, mnie stać na nowe auto ale po zastanowieniu się stwierdziłem pieprzyć konsumpcjonizm nic lepszego nie kupie jak BM'ka z końca lat 90tych, później nawet w BMW pojawiło się za dużo elektroniki ingerującej w jazdę, elektryczne układy kierownicze, kontrole trakcji itd.
Mi się osobiście bmw jakoś nie podoba.
Nie uważam, że każdy w beemce to burak, bo mam normalnych znajomych, co mają BMW, ale k***a jak ktoś mówi, że on jeździ gablotą, a nie samochodem, po czym wsiada do szrota za 8 000 zł z przebiegiem 300 000 km to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
Jeździłem różnymi samochodami i na BMW zawsze patrzyłem z lekkim niesmakiem. Kiedys miałem W123 potem kupiłem W124 a po tym jak baleron został skradziony z głupa kupiłem e34 535 i zakochałem sie w prowadzeniu. No i teraz sobie nie wyobrażam jeżdżenia innymi samochodami. Pozdrawiam. Krystyna Czubówna.